Scorpions: 10 najlepszych ukąszeń

Przed piątkowym (1 lipca) koncertem w Tarnowie przypominamy 10 wielkich przebojów grupy Scorpions, która powoli żegna się ze sceną. Większość z tych utworów niemal na pewno usłyszymy na Stadionie Miejskim.

Na czele Scorpions stoi Klaus Meine
Na czele Scorpions stoi Klaus Meinearch. AFP

Scorpionsi odcisnęli dłonie w Hollywood

Muzycy hardrockowej grupy Scorpions (z Polakiem Pawłem Mąciwodą w składzie) 6 kwietnia 2010 roku odcisnęli swoje dłonie na RockWalk w Hollywood. Swoje miejsce ma tam ponad 100 światowych gwiazd rock'n'rolla, m.in. Elvis Presley, AC/DC, Black Sabbath, B.B. King, Eric Clapton, Frank Zappa, Janis Joplin, Iron Maiden, John Lennon, Miles Davis i Queen.

Rudolf Schenker i Klaus Meine - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Paweł Mąciwoda, Rudolf Schenker, Klaus Meine, Matthias Jabs i James Kottak - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Paweł Mąciwoda, Rudolf Schenker, Klaus Meine, Matthias Jabs i James Kottak - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Rudolf Schenker - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Klaus Meine - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Paweł Mąciwoda, Rudolf Schenker, Klaus Meine, Matthias Jabs i James Kottak - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Klaus Meine - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Rudolf Schenker i Klaus Meine - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media
Klaus Meine - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media

Działająca od 1965 roku ekipa rodem z Hannoweru to jeden z najsłynniejszych wykonawców z Niemiec, który popularność zdobył na całym świecie. W dorobku ma ponad 100 milionów sprzedanych płyt. Największy sukces komercyjny zespół odnosił w latach 80. i na początku 90., kiedy to na listach przebojów królował "gwizdany" przebój "Wind Of Change" odnoszący się do przemian w Europie Środkowej i Wschodniej.

W niedawnym wywiadzie dla RMF FM muzycy Scorpions jako trzy najważniejsze utwory w ich karierze wymienili właśnie "Wind Of Change", "Rock You Like A Hurricane" ("to istota Scorpions") i ballada "Still Loving You" ("piosenka dla zakochanych"). Tej trójki oczywiście nie może zabraknąć w naszym zestawieniu.

"Virgin Killer" (1976)

Za sprawą czwartej płyty "Virgin Killer" o Scorpionsach zaczęło być głośno także poza rodzinnymi Niemcami. Jednym z powodów zainteresowania były kontrowersje towarzyszące okładce, na której można było zobaczyć nagą małoletnią dziewczynkę. W efekcie w niektórych krajach płyta była dostępna z inną grafiką. Zresztą kontrowersje dosięgnęły zespół dobrze ponad 30 lat po premierze - zdjęcie umieszczone na brytyjskiej Wikipedii na kilka dni zostało zablokowane dla internautów na Wyspach, gdyż zostało uznane za pornografię. Ostatecznie stronę odblokowano, uznając okładkę za element twórczości artystycznej.

A muzyka na "Virgin Killer"? Niemiecka grupa ostatecznie zrezygnowała z psychodelicznego kraut rocka (słyszanego najbardziej na debiutanckim albumie "Lonesome Crow") i zdecydowanie pożeglowała w stronę hard rocka, czy wręcz heavy metalu. Tytułowy utwór z "Virgin Killer" (autorstwa gitarzysty Uli Jon Rotha) przez wielu krytyków zaliczany jest Scorpionsowych klasyków.

Posłuchaj "Virgin Killer":


"Is There Anybody There?" (1979)

Pulsujący rytmami reggae utwór pochodzi z płyty "Lovedrive", która jako jedyna w historii zespołu była nagrywana przez trzech gitarzystów. Do zespołu powrócił bowiem Michael Schenker, brat założyciela i gitarzysty Scorpionsów, Rudolfa. Michael podzielił się materiałem z Matthiasem Jabsem, który odpowiadał za solówki w pięciu utworach, w tym "Is There Anybody There?".

"Is There Anybody There?" w niemieckiej telewizji w 1979 roku:


"Holiday" (1979)

Scorpionsi zasłynęli połączeniem hardrockowej dynamiki z melodyjnymi balladami. Ta formuła w pełni sprawdziła się właśnie na "Lovedrive", przez wielu uważanym za najlepszy album Niemców. Przykładem chwytającej za serce ballady jest "Holiday". Co ciekawe, to nagranie nie znalazło się na singlu, dopiero jako remiks promowało składankę "Best of Rockers 'n' Ballads" z 1989 roku.

Zobacz "Holiday" z festiwalu Wacken z gościnnym udziałem Michaela Schenkera (2006):


"The Zoo" (1980)

Świetny, motoryczny riff napisał Rudolf Schenker podczas pierwszej wizyty Scorpionsów w USA w 1979 roku. Kompozycja trafiła na wydaną rok później płytę "Animal Magnetism". Tytułowe "The Zoo" odnosi się ulic Nowego Jorku, szczególnie 42nd Street. Punkt obowiązkowy koncertów zespołu - do tej pory to najczęściej grany numer.

"The Zoo" na żywo w USA w 1983 roku:


"Blackout" (1982)

Płyta "Blackout" to pierwszy poważny sukces zespołu w USA - album dotarł do 10. miejsca "Billboardu". A wcale nie musiało być tak różowo, bo podczas pracy nad tym wydawnictwem wokalista Klaus Meine stracił głos. Powstały nawet wersje demo z zaprzyjaźnionym z zespołem Donem Dokken w roli jego zastępcy. Ostatecznie operacja się powiodła i wszystko zakończyło się pomyślnie. "Blackout" to również jeden z najczęściej granych piosenek na trasie.

"Blackout" z koncertu w Dortmundzie w 1983 roku:


"No One Like You" (1982)

Teledysk do tego utworu nakręcono w San Francisco, pojawiają się w nim ujęcia z osławionego więzienia Alcatraz. W klipie Rudolf występuje jako Gottfried Helnwein, austriacko-irlandzki artysta, którego autoportret zdobi okładkę płyty "Blackout".

Zobacz ten teledysk:


"Rock You Like A Hurricane" (1984)

"Love at First Sting", czyli "miłość od pierwszego ukąszenia" - przekonywali Scorpionsi w tytule swojej dziewiątej studyjnej płyty. No i faktycznie, fani zakochali się w tym albumie od razu, w samych Stanach osiągnął on status potrójnej platyny, docierając do 6. miejsca na "Billboardzie". "Rock You Like A Hurricane" to jeden z najsłynniejszych numerów zespołu, mający także pewne miejsce w historii rocka. Co ciekawe, nagranie chętnie wykorzystywali twórcy gier komputerowych, takich jak m.in. "Grand Theft Auto: Vice City Stories", "The Simpsons Game" czy "NHL 10", bo akurat obecność w "Guitar Hero III: Legends Of Rock" nie jest zaskoczeniem. Po "Rock You Like A Hurricane" często sięgali także kibice sportowi, tak różnych dyscyplin jak hokej czy futbol amerykański.

Zobacz teledysk "Rock You Like A Hurricane":


"Still Loving You" (1984)

"Chyba wytworzyliśmy baby boom we Francji" - śmiali się po latach muzycy. Ale faktycznie ponoć coś było na rzeczy, bo za sprawą ballady "Still Loving You" pary miały z większą ochotą lądować w łóżku. Szczególnie nad Sekwaną, bo we Francji singel sprzedano w ponad 1,7 mln egzemplarzy. Według niektórych interpretacji, tekst jest metaforą Europy podzielonej wówczas żelazną kurtyną. Do "Still Loving You" zespół nawiązał wprost w balladzie "SLY" z ostatniej płyty "Sting In The Tail" (2010).

Zobacz teledysk "Still Loving You":


"Wind Of Change" (1990)

Jeśli przy "Still Loving You" Europa była jeszcze podzielona, to przy "Wind Of Change" mury runęły. Pochodzący z płyty "Crazy World" (1990) singel okazał się gigantycznym sukcesem - 14 mln sprzedanych egzemplarzy, miejsce wśród 50 singlowych bestsellerów wszech czasów... Inspiracją do napisania ballady była wizyta w Moskwie w 1989 roku, kiedy to rozpoczynały się przemiany polityczne w bloku wschodnim. "Wind Of Change" Scorpionsi nagrali także w wersji rosyjskiej ("Veter Peremen") i hiszpańskiej ("Vientos de Cambio").

Klip z najsłynniejszym gwizdaniem w historii rocka:


"Send Me An Angel" (1990)

Druga ballada z "Crazy World" będąca wizytówką tej płyty obok "Wind Of Change". W Polsce utwór doszedł do 3. pozycji na liście przebojów. Na potrzeby albumu "Moment of Glory" z berlińską orkiestrą Scorpionsi nagrali "Send Me An Angel" z włoskim wokalistą Zucchero.

Zobacz teledysk "Send Me An Angel":


Bonus track: "The Best Is Yet To Come" (2010)

Utwór zamykający zapowiadaną jako pożegnalną płytę "Sting In The Tail". - Ta piosenka to taka fajna zagwozdka i zostawia optymistyczne uczucie, że może jednak... Nie wiadomo, co się wydarzy... - opowiadał nam już po premierze albumu Paweł Mąciwoda, polski basista Scorpionsów. Bo w końcu, "najlepsze dopiero nadejdzie".

Zobacz "The Best Is Yet To Come" w wersji live:

Michał Boroń

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas