Nadmorski romans i konfrontacja z mężem. Prawdziwa historia Jolki z przeboju Budki Suflera

Utwór "Jolka, Jolka, pamiętasz" to po dziś dzień jedna z najpopularniejszych piosenek Budki Suflera. I chociaż dla wielu fanów zespołu głosem grupy na zawsze pozostanie Krzysztof Cugowski, to hit ten został wyśpiewany nie przez niego, a przez Felicjana Andrzejczaka. Po raz pierwszy pojawił się bowiem na kompilacyjnym albumie "1974-1984", a chwilę przed jego premierą to Andrzejczak został wokalistą formacji.

Historia powstawania jednego z największych przebojów Budki Suflera sięga 1982 r. Wówczas Romuald Lipko stworzył poruszającą kompozycję na keyboardzie, będąc tuż przed koncertem, w bytomskim domu kultury. Gitarowe riffy zostały dograne nieco później, a kompozycja w pełni uformowała się i została zarejestrowana w studiu Giełda w Poznaniu.

Tekst "Jolka, Jolka, pamiętasz" jest jednym z najbardziej kultowych w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Został napisany przez Marka Dutkiewicza, którego zainspirowała prawdziwa sytuacja z jego życia. W 1982 r. nad morzem poznał on bowiem pewną Jolkę, która przyjechała w tamto miejsce na wczasy z synem. Jej mąż pracował za granicą - zbierał pieniądze na samochód, dorabiając sobie w Anglii - dzięki czemu pomiędzy Jolką a Markiem Dutkiewiczem miał okazję wywiązać się romans.

Autor tekstu kultowej piosenki spotykał się z tytułową Jolką nocami w Dębkach, a kiedy ich nadmorska przygoda dobiegła końca, postanowił zaryzykować i napisać piosenkę. Zanim jednak opisał pamiętne przeżycia, zapytał Jolkę o zgodę. Kobieta nie wyraziła sprzeciwu i w taki sposób cała Polska dowiedziała się o jej romansie z autorem utworu.

Po kilku latach doszło nawet do konfrontacji pomiędzy mężem Jolki a Dutkiewiczem. Małżeństwo rozpadło się, gdy mężczyzna dowiedział się o romansie. Był wściekły i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

"Widziałem się, owszem, z jej małżonkiem, kiedy już wrócił z tej Anglii. Pracował tam na budowie, dzięki czemu dobrze rozwinął się fizycznie, zaciskały mu się pięści, ale kultura i ogłada jednak wzięły górę. Ale nasza historia była epizodem, Jolka miała też inne sytuacje bardziej znaczące. Kiedy on wrócił, nasza relacja dawno przestała być aktualna. Została pieśń..." - wspomniał autor w książce "Piosenka musi posiadać tekst".

Romuald Lipko wielokrotnie zabierał głos w sprawie powstania piosenki "Jolka, Jolka, pamiętasz". Tworząc melodię nie przypuszczał, że stanie się ona legendarnym przebojem zespołu. Okazuje się, że zaczerpnął inspirację od Roda Stewarta i próbował napisać coś, co będzie polskim odpowiednikiem jego hitu "Sailing". "W pewnym sensie się udało. Ta piosenka musiała mieć takie tempo" - wyznał po latach Lipko.

"Jolka, Jolka, pamiętasz" pierwszy raz wybrzmiała na żywo w październiku 1982 r., na koncercie w Warszawie. Już kilka dni później utwór trafił do rozgłośni radiowych - puścił go Piotr Kaczkowski, nie zdradzając przy tym tytułu ani wykonawcy. Początkowo dla wielu osób piosenka wydawała się żartem, a tekst był niezbyt głęboki. Sam Jurek Owsiak wspominał, że nie zrozumiał jej po pierwszym przesłuchaniu. "Ale kiedy 'Jolkę' zaśpiewał Felicjan Andrzejczak z Budką i półmilionową publicznością na Woodstocku, nagle mnie olśniło" - wyjaśnił Owsiak w jednym z wywiadów.

Kiedy większość Polaków, podobnie jak Jurek Owsiak, poznała się na talencie muzyków Budki Suflera i pokochała piosenkę "Jolka, Jolka, pamiętasz", zajęła ona pierwsze miejsce na radiowej liście przebojów Programu Trzeciego i utrzymała się tam przez kilka tygodni. Znalazła się także na ósmym miejscu polskich przebojów wszech czasów. Po dziś dzień kompozycja uznawana jest za legendarną.