Muzyk Def Leppard wygrywa z rakiem
Mimo choroby nowotworowej gitarzysta Def Leppard, Vivian Campbell nie zamierza zwalniać tempa i snuje koncertowe plany.
W marcu zdiagnozowano u niego ziarnicę złośliwą (inaczej chłoniak Hodgkina). Muzyk przechodzi obecnie chemioterapię. Pomimo ciężkiego stanu zdrowia, Cambell nie chce jednak rezygnować z koncertowania.
Zespół popiera postawę gitarzysty i planuje występy w Las Vegas, gdy tylko Campbell poczuje się lepiej.
Perkusista Vinnie Appice (wcześniej wieloletni bębniarz Black Sabbath i Dio) ma nadzieję, że latem 2014 roku muzycy wystąpią razem w nowym zespole Last in Line.
"Zamierzamy zagrać na kilku festiwalach, ale Viv musi teraz o siebie dbać. Kiedy w pełni wyzdrowieje, rozszerzymy trasę" - mówi Appice.
"On mnie zadziwia. Jest w trakcie chemii i wymiata. Jest naładowany energią" - perkusista podziwia siłę i determinację kolegi z zespołu.
19 sierpnia Vivian Campbell opublikował post na Facebooku, w którym zapewnia fanów, że jak na razie wygrywa nierówną walkę z nowotworem. "Dziś chemia nr 10. Zostały jeszcze dwie. A potem... żegnaj raku! Witajcie brwi! Cudownie" - napisał gitarzysta.
Vivian Campbell jest członkiem Def Leppard od 1992 roku, kiedy to zastąpił zmarłego Steve'a Clarka. W latach 80. zasłynął współpracą z Ronniem Jamesem Dio, czego efektem były trzy albumy, w tym słynny "Holy Diver". Przez dwa lata grał również w grupie Whitesnake. W 2004 roku magazyn "Guitar World" umieścił go na 29. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów heavymetalowych wszech czasów.
Czytaj także: