Miał atak epilepsji w samolocie

Amerykański wokalista Scott Weiland miał atak epilepsji podczas lotu z Los Angeles do Miami.

Scott Weiland i jego potężna dłoń fot. Karl Walter
Scott Weiland i jego potężna dłoń fot. Karl WalterGetty Images/Flash Press Media

Z powodu stanu zdrowia artysty, pilot awaryjnie lądował w Dallas. 41-letni Weiland został zabrany z lotniska Fort Worth International Airport do jednego ze szpitali. Zdarzenie miało miejsce w piątek (18 września).

Już dzień później artysta znany z zespołu Stone Temple Pilots czy Velvet Revolver, opuścił szpital i udał się na Florydę. W Miami miał bowiem miejsce pokaz mody zaprojektowanej przez Weilanda.

"Scott czuje się już dobrze" - skomentował przedstawiciel artysty.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas