Kora o byłych kolegach z Maanamu: Hieny cmentarne
Zaostrza się konflikt pomiędzy Korą i jej mężem Kamilem Sipowiczem a muzykami występującymi obecnie pod szyldem Złoty Maanam. Obie strony przekonują do swoich racji za pośrednictwem mediów.
Przypomnijmy istotę sporu: we wrześniu 2013 roku pojawiły się zapowiedzi powrotu grupy Maanam pod szyldem Złoty Maanam. W jego skład weszli byli muzycy Maanamu: perkusista Paweł Markowski, gitarzysta Ryszard Olesiński (grali do 2003 roku) i basista Bogdan Kowalewski (odszedł z zespołu w 1992 roku po ciężkim wypadku samochodowym).
Nową wokalistką została pochodząca z Wałcza 32-letnia Karolina Leszko, którą zmarły w maju 2013 roku Marek Jackowski wybrał podczas telewizyjnej "Szansy na sukces" i z którą ponoć planował powrócić na scenę pod szyldem Maanam.
Pod koniec 2013 roku na pomysł reaktywacji Maanamu zareagowała Kora, która wraz z mężem Kamilem Sipowiczem (razem prowadzą firmę Kamiling Co, zajmującą się wydawaniem płyt, promocją i organizowaniem koncertów) wystosowała gniewne oświadczenie. Wokalistka ogłosiła, że używanie "historycznej i prawnie chronionej nazwy Maanam" będzie uważała za "zawłaszczenie" i zapowiedziała wystąpienie na drogę prawną.
W najnowszej rozmowie z "Newsweekiem" Kora ponownie skomentowała plany Złotego Mannamu.
"Nie mam nic przeciwko tym muzykom, kiedyś ich nawet bardzo lubiłam. Tej dziewczynie [Karolinie Leszko] też życzę, aby zrobiła wielką karierę, ale pod swoim nazwiskiem. Wszystko w dosyć okrutny sposób zbiegło się ze sobą: śmierć Marka, moja choroba [u Kory wykryto chorobę nowotworową] i próba zawłaszczenia nazwy Maanam. Byli koledzy zachowują się jak hieny cmentarne. Może właśnie to byłaby odpowiednia dla nich nazwa?" - mówi Kora.
Muzycy Złotego Maanamu nie pozostają dłużni. Na oficjalnym facebookowym profilu grupy pojawiło się kolejne oświadczenie.
"Oczekujemy od Kamila Sipowicza zarówno zaniechania dalszego znieważania, szerzenia nieprawdy, podżegania do nienawiści, jak i usunięcia z oficjalnego profilu Kory na Facebooku oświadczeń o opisanym charakterze, którymi próbuje się manipulować opinią publiczną.
Wierzymy, że nie będziemy zmuszeni zawiadamiać organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez autorów oświadczenia, które zawiera nieprawdziwe treści i budzi nasz uzasadniony sprzeciw" - napisali muzycy Złotego Maanamu, odnosząc się do wypowiedzi Sipowicza w "Dzień dobry TVN".
Kamil Sipowicz: Maanam nie istnieje bez Marka Jackowskiego:
Dzień Dobry TVN/x-news
"Złoty Maanam realizuje koncepcję Marka, niedługo przed swoją śmiercią Marek zaprosił nas do współpracy i chciał dalej grać z nami, w zespole Złoty Maanam" - twierdzą z kolei byli muzycy Maanamu.
"Nie wiemy, na ile Kora - w sytuacji, w której teraz się znalazła i której życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia - jest świadoma sposobu wykorzystywania jej wizerunku przez Kamila Sipowicza. Wiemy natomiast na pewno, że zbyt dużo jest materialnych dowodów i świadectw historii powstania, rozwoju i kariery zespołu Maanam, aby ktokolwiek mógł zniekształcać genezę zespołu, nazwy Maanam i całą prawdę o ludziach, którzy stworzyli Maanam" - dodają.
Muzycy tworzący Złoty Maanam w swoim oświadczeniu ostro krytykują działania Kamila Sipowicza za "nawoływanie do nienawiści" (chodzi o apel męża Kory do fanów o "wyrażanie protestu przeciwko próbie kradzieży nazwy Maanam").
"Już następnego dnia, po ukazaniu się oświadczenia Kamila Sipowicza zaczęły napływać do naszej wokalistki e-maile zawierające groźby pozbawienia życia, jeśli tylko pojawi się na scenie z muzykami Złotego Maanamu. (...) Mamy pełne podstawy, aby wszystkimi dostępnymi środkami prawnymi bronić swojej czci, prawa do dorobku i naszej twórczości i zaszczytnej pozycji wśród polskich muzyków. Jeśli Kamil Sipowicz nie zaniecha niegodnych zachowań, będzie musiał wytłumaczyć się z nich przed sądem" - kończą Bogdan Kowalewski, Paweł Markowski, Krzysztof Olesiński i Ryszard Olesiński.
Krzysztof Olesiński (brat Ryszarda) jako basista występował w grupie Maanam w latach 1980-81 i 1991-2003.
Czytaj także: