Reklama

Jednak go wyrzucili?

Wokalista Scott Weiland ma problemy z narkotykami i alkoholem - ujawnia basista Duff McKagan z Velvet Revolver.

Według rockmana Duffa McKagana to basista i jego koledzy z Velvet Revolver usunęli z zespołu frontmana Scotta Weilanda. Powód - Weiland nie był w stanie odstawić alkoholu i narkotyków. Wcześniej wokalista przekonywał, że sam odszedł z Velvet Revolver.

Grupa wyrzuciła swojego wokalistę już rok temu i od tego czasu szuka kogoś, kto mógłby go zastąpić. McKagan początkowo pomagał Weilandowi w zerwaniu z nałogami, w ramach odwyku zabierając go na? kurs karate. Teraz utrzymuje jednak, że decyzja o pozbyciu się wokalisty z zespołu była słuszna.

Reklama

"Zaprzyjaźniłem się z częścią jego osobowości. On naprawdę jest dobrym i zabawnym facetem. Wiem, że ta jego pozytywna część gdzieś w nim jest, tylko niestety znowu się zagubiła" - mówi basista Velvet Revolver.

"Próbowaliśmy wyciągnąć Scotta z tego bagna, ale się nie udało. Kiedy jest po tej drugiej, złej stronie to nie jest fajnie. Próbujesz pomóc, ale po chwili uświadamiasz sobie, że nie możesz nic zrobić" - dodał muzyk, który sam miał w przeszłości problemy z alkoholem i narkotykami.

Od czasu rozstania muzyków Scott Weiland opublikował solowy album " in Galoshes" oraz koncertował z macierzystą formacją Stone Temple Pilots. Natomiast Velvet Revolver wciąż poszukują nowego wokalisty.

Zobacz teledyski Velvet Revolver na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Velvet Revolver | wokalista | problemy | basista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama