James Blunt żartuje, Polacy są wściekli
Brytyjski wokalista James Blunt, który był gwiazdą oświęcimskiego Life Festival, zażartował z naszego kraju. Polscy fani gwiazdora są wściekli.
Znany z wielkiego przeboju "You're Beautiful" piosenkarz opublikował na swoim profilu w serwisie Facebook zdjęcie niedokończonego budynku (powyżej), które podpisał słowami: "Uh, to jest mój hotel w Polsce".
Dowcip Jamesa Blunta nie został najlepiej przyjęty przez polskich fanów wokalisty, którzy w niewybrednych słowach skomentowali żart artysty na Facebooku.
"Koleś, nie przyjeżdżaj już do nas. Ludzie nie mają pieniędzy na życie, ciężko pracują, by mieć pieniądze na wychowanie dzieci i wierzą w to, co robią, a ty płaczesz, bo nie jesteśmy Las Vegas czy Nowym Jorkiem?" - napisał jeden z użytkowników internetu.
"To i tak wciąż zbyt ekstrawagancki hotel dla twojego tyłka! Powinieneś mieszkać w kartonowym pudełku na ulicach Tidworth!" - to kolejny komentarz polskiego fana.
"Nie spodziewałam się po Tobie czegoś takiego, James... Co za wstyd. Myślałam, że jest inny. Wstydź się" - to opinia wielbicielki piosenkarza.
Pod zdjęciem pojawiły się również komentarze broniące wokalistę.
"Ludzie w Polsce chyba zupełnie stracili poczucie humoru. Muszą być bardzo sfrustrowani, jeżeli nie są w stanie zaakceptować niewinnego, głupiutkiego dowcipu" - napisał polski użytkownik Facebooka.
"Nie bądźcie tacy poważni, to przecież tylko żart! Wszyscy wiemy, że James w życiu nie chciałby kogokolwiek skrzywdzić. Był zawodowym żołnierzem i doskonale zna cierpienie ludzi, którzy przeżyli wojnę" - czytamy w innym poście, których pod zdjęciem jest już ponad 5 tysięcy!
Dodajmy, że James Blunt podczas pobytu w Polsce nocował w pięciogwiazdkowym Niebieski Art Hotel and Spa w Krakowie.
Co ciekawe, o sprawie napisała między innymi brytyjska gazeta "Daily Mail".