Reklama

Jak w małżeństwie

Muzycy zespołu The Police czują się doskonale w trasie koncertowej, ale nie planują nagrywania albumu - powiedział gitarzysta grupy Andy Summers.

"Tournee jest wspaniałe. Tworzymy muzykę - co wieczór jest ona inna" - powiedział Summers reporterom w Tokio, podczas ostatniej części trasy w Azji.

Brytyjskie trio - Summers, wokalista Sting i perkusista Stewart Copeland - zawiesili nagrywanie w latach 80. z powodu nieporozumień w zespole, ale nigdy oficjalnie nie rozwiązali grupy.

Tournee rozpoczęło się w maju ubiegłego roku w Vancouver. 65- letni Summers zauważył, że na ich koncerty przychodzą widzowie w różnych kategoriach wiekowych.

"W Ameryce Łacińskiej byli to głównie młodzi, nastolatki i dwudziestolatkowie. To interesujące, że nasze koncerty są tak popularne. Może dlatego, że większość współczesnej muzyki jest niemal taka sama" - ocenił.

Reklama

Summers zapewnił, że The Police nie planują nagrywania nowego materiału.

"W tym momencie nie ma żadnego projektu. Pracujemy w trasie, chcemy, aby stare piosenki były dobre. Nie pracujemy nad nowymi" - zaznaczył.

Układy w zespole Summers porównał do małżeństwa.

"Mamy dobre i gorsze dni - jak w małżeństwie" - powiedział.

W weekend muzycy zagrają dwa koncerty na Hawajach, a po trzymiesięcznej przerwie dokończą koncertowanie w Europie, gdzie zagrają między innymi 26 czerwca 2008 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: małzeństwo | koncerty | Police | tournee | The Police | muzycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy