Dżem pokazał wideo z koncertu z okazji 45. urodzin. "Do końca życia"
Oprac.: Michał Boroń
24 stycznia 2025 r. premierę będzie miał koncertowy materiał "45. urodziny", będący zapisem specjalnego występu Dżemu w Katowicach. Zapowiadające to wydawnictwo wideo zanotowało już ponad 26 tys. odsłon w ciągu niespełna dwóch dni. To właśnie podczas tego koncertu w Spodku nastąpiła zmiana warty w śląskim zespole - po raz ostatni w roli wokalisty zaśpiewał Maciej Balcar, którego zastąpił Sebastian Riedel.
Kwietniowy występ grupy Dżem w katowickim Spodku miał wyjątkowy charakter, nie tylko z powodu 45. urodzin śląskiej formacji. Jak już wielokrotnie informowaliśmy, było to jednocześnie pożegnanie Macieja Balcara w roli wokalisty i przywitanie z Sebastianem Riedlem.
Balcar śpiewał w zespole dłużej niż legendarny wokalista Rysiek Riedel, zmarły w 1994 r.
Zapis tego koncertu trafi na płytę "45. urodziny". Wydawnictwo dostępne będzie jako Blu-ray UHD, Blu-ray i CD. Do sieci właśnie trafiła filmowa zapowiedź, która zanotowała już ponad 26 tys. odsłon.
"Dużo emocji. Myślę, że będę pamiętał to do końca życia" - mówił Sebastian Riedel. "Z jednej strony jest ta trema, a z drugiej strony czujemy się jak u siebie w domu" - opowiadał basista Beno Otręba.
Następca Balcara - Sebastian Riedel - wielokrotnie występował na scenie z Dżemem - m.in. na specjalnych urodzinowych koncertach. Od 1993 r. stoi na czele własnej formacji Cree, z którą nagrał osiem płyt. W 2021 r. wydał pod własnym nazwiskiem album z Piotr Steczek Kwartet. Znalazł się tam utwór "Głos ma dobro, nie zło", którego współautorem tekstu jest Rysiek Riedel.
Dżem - najdłużej działający polski zespół rockowy
Początki działającego do dziś zespołu sięgają 1973 r. W obecnym składzie z założycieli pozostali jedynie bracia Adam (gitara) i Beno (bas) Otrębowie. Od 1979 r. towarzyszy im gitarzysta Jerzy Styczyński. U ich boku występowali ostatnio Maciej Balcar (wokal), Zbigniew Szczerbiński (perkusja) i następca klawiszowca Pawła Bergera (tragicznie zmarłego w wypadku busa w 2005 r.) - Janusz Borzucki.
"Takie koncerty urodzinowe to już tradycja, wywodząca się z czasów bardzo dawnych. Był rok 1989, kiedy grupa pierwszy raz celebrowała swój jubileusz, czyli 10-lecie. Już wtedy w Spodku. Potem wyprawiała jubileusze kalendarzowo mniej okrągłe, więc trochę z przymrużeniem oka, ale wkrótce obchodzenia jubileuszy zaprzestała. Dopiero trzeci krzyżyk na karku Dżemu spowodował, że muzycy wrócili do takiej formy uhonorowania upływu czasu i swojej bytności na scenie. To już była nowa Polska, nowy Dżem i nowy Spodek, bo dwa z trzech wielkich benefisów urodzinowych odbyły się właśnie tam. Wiedzą o tym uczestnicy, ale też Ci, których na Śląsku wtedy zabrakło, ponieważ każdy z tych benefisów doczekał się efektownej dokumentacji audio/wideo" - komentuje Jan Skaradziński, autor książek "Dżem. Ballada o dziwnym zespole" i "Rysiek".
"Koncerty urodzinowe Dżemu mają swoją tradycję i mają swoje prawa. Są gospodarze – jubilaci, są goście specjalni na scenie (Ci, z którymi zespół regularnie występował przed laty, ale też Ci, z którymi gra ten jeden jedyny raz), jest oryginalna scenografia, jest przekrój repertuaru od samych początków po ostatni czas - wśród nich przeboje grane przez zespół na co dzień i utwory grane od święta, niekiedy w wersjach dobrze znanych, ale czasem eksperymentalnych. Jest atmosfera święta, budowana również przez 'Sto lat', którym od czasu do czasu bucha widownia, oraz przez zapowiedzi prowadzącego koncerty Jana Chojnackiego, z których kilka weszło do dżemowego słownika. Jest muzyczna współczesność zmieszana ze wspomnieniem tych, którzy Dżem tak dawno temu współtworzyli. Bo oprócz aktualnych członków grupy słychać (w piosenkach) i widać (na telebimach) także Ryszarda Riedla i Pawła Bergera, o których przecież nie można zapomnieć" - dodaje Jan Skaradziński.
Dotychczasowy studyjny dorobek najdłużej koncertującej obecnie polskiej formacji rockowej zamyka album "Muza" z 2010 r., który pokrył się platyną.