Doug Aldrich pokazał się po operacji. Legendarny rockman walczy z rakiem

Doug Aldrich w poście na Instagramie przekazał, że jest już po operacji. Podziękował fanom za okazane mu wsparcie, modlitwy i życzenia powrotu do zdrowia.

"Lekarz jest supergwiazdą, ekipa tutaj jest niesamowita... Czuję się dobrze i mam nadzieję, że dziś zostaną wypisany do domu, żeby być z rodziną" - przekazał 61-letni gitarzysta, u którego wykryto raka gardła.

Nieco więcej informacji zdradziła żona amerykańskiego rockmana, Daniela "Danni" Aldrich. Skomplikowana operacja trwała 5 godzin.

"Nawet pielęgniarka nazwała go superbohaterem w związku z jego siłą i determinacją po operacji. On jest najsilniejszą osobą, jaką znam. To będzie długa droga, ale Doug jest silny i taki kochany" - przekazała.

Z powodu problemów zdrowotnych, Doug Aldrich nie weźmie udziału w nadchodzącej europejskiej trasie supergrupy The Dead Daisies. Na koncertach zastąpi go stary znajomy - Reb Beach (Whitesnake, Winger).

Przypomnijmy, że liderem międzynarodowej ekipy jest australijski gitarzysta David Lowy, który świetnie radzi sobie także poza sceną - jest m.in. szefem politycznego think-tanku, dyrektorem medycznego instytutu, specjalizującego się w leczeniu idiopatycznych teleangiektazji w plamkach ocznych, i jednym z najlepszych australijskich lotników, regularnie uczestniczącym w pokazach i pilotującym najsłynniejsze maszyny z czasów II wojny światowej.

Obecnie u boku lidera występują John Corabi (były wokalista Motley Crue), Michael Devin (były basista Whitesnake) i Tommy Clufetos (ostatni perkusista Black Sabbath).

Doug Aldrich w składzie The Dead Daisies znajduje się od 2016 r. Wcześniej odnosił sukcesy jako gitarzysta Dio i Whitesnake (lata 2003-2014).