Billy Gibbons (ZZ Top) kończy 75 lat. Jak wyglądał bez brody?

Sam Jimi Hendrix uważał go za mistrza gitary. Dziś jest jednym z symboli teksańskiego rock'n'rolla, ale niewielu pamięta, jak wygląda bez charakterystycznej brody. 16 grudnia Billy Gibbons z ZZ Top kończy 75 lat.

Billy Gibbons (ZZ Top) kończy 75 lat
Billy Gibbons (ZZ Top) kończy 75 latSam HoddeGetty Images

Działające nieprzerwanie od 1969 roku trio ZZ Top przez lata tworzyli wyglądający jak bliźniacy dwaj brodacze: Billy Gibbons (wokal, gitara) i Dusty Hill (wokal, bas) oraz raczej zawsze ogolony - czasem nosił wąsa - perkusista Frank Beard (jego nazwisko to po angielsku... broda).

Ten mechanizm przetrwał do lipca 2021 r. - wówczas w wieku 72 lat zmarł Dusty Hill. Jego koledzy podkreślali, że życzeniem zmarłego było kontynuowanie kariery. Obowiązki basisty i wokalisty przejął Elwood Francis, techniczny zespołu, pracujący z formacją od ponad 20 lat.

Billy Gibbons i przyjaźń z Jimim Hendrixem

Formacja z Teksasu powstała, gdy siły połączyli muzycy dwóch konkurencyjnych grup: Moving Sidewalks (Billy Gibbons) i American Blues (Dusty Hill i Frank Beard). Gitarzysta z Moving Sidewalks zdążył wypuścić dobrze przyjętą debiutancką płytę "Flash" i kilka singli, a także zaliczyć występy przed Jimim Hendrixem i The Doors. Bóg gitary komplementował nastoletniego Billy'ego, z którym szybko się zaprzyjaźnił. W niektórych publikacjach padały nawet słowa, że to właśnie Gibbons stanie się "nowym Hendrixem".

Początki ZZ Top to komponowanie pierwszych utworów i poszukiwanie zainteresowanych wydawców. W 1970 r. zespół podpisał kontrakt z brytyjską London Records i wówczas na dobre ruszyły prace nad debiutanckim albumem.

Materiał na płytę nazwaną po prostu "ZZ Top's First Album" nagrano w Robin Hood Studios w Tyler w Teksasie. Za produkcję odpowiadał menedżer grupy i przyjaciel Gibbonsa - Bill Ham, który z zespołem pracował aż do 1996 r. Zmarły w 2016 r. Ham był także współautorem połowy utworów z debiutu, a w późniejszych latach współodpowiadał za ikoniczny wizerunek teksańskiego tria.

Billy Gibbons (ZZ Top) w 1973 r.Tom Hill/WireImageGetty Images

Już na debiucie znalazły się podwaliny charakterystycznego stylu ZZ Top: mieszanka boogie, southern rocka, bluesa i hard rocka okraszona humorystycznymi tekstami pełnymi seksualnych podtekstów i dwuznaczności. Z tego albumu wydano tylko jednego singla "(Somebody Else Been) Shaking Your Tree", który jednak przeszedł kompletnie niezauważony. Furory nie zrobiła też cała płyta - dotarła zaledwie do 201. miejsce na liście "Billboardu".

Jak ZZ Top wyglądali bez długich bród?

Słynny wizerunek z długimi brodami liderów to w dużej mierze zasługa przypadku. W połowie lat 70. dwaj muzycy nosili jeszcze dość krótki zarost. Pod koniec tamtej dekady po dłuższych wakacjach muzycy zostali zaproszeni na spotkanie przez menedżera. "Wszedłem do pokoju i spojrzałem na faceta, którego wydawało mi się, że znam. Moja broda zarosła do rozmiarów wycieraczki i wtedy zdałem sobie sprawę, że tak samo zrobił Dusty" - wspominał Billy Gibbons.

Od tego czasu zarost liderów stał się jednym z ich znaków firmowych. Do tego stopnia, że w połowie lat 80. muzycy ZZ Top otrzymali od Gilette ofertę 1 mln dolarów za zgolenie swoich bród. Ta propozycja została jednak zdecydowanie odrzucona.

ZZ Top w połowie lat 70. - od lewej: Dusty Hill, Billy Gibbons i Frank BeardGems/RedfernsGetty Images

"Nawet uwzględniając inflację, nie jest to porywająca kwota. Perspektywa zobaczenia się lustrze całkowicie ogolonym jest zbyt bliska filmom z udziałem Vincenta Price'a [słynny aktor z filmów grozy]. Nie ma co rozpamiętywać takiej perspektywy, bez względu na wynagrodzenie" - komentował Billy Gibbons.

Popularność grupy zaczęła rosnąć od trzeciej płyty "Tres Hombres" (1973). Przez ponad pięć dekad działalności formacja sprzedała ok. 50 mln płyt (z czego ponad 10 mln przypada na "Eliminator" z 1983 r. z przebojami "Gimme All You Lovin'" czy "Legs"). W 2004 roku trio zostało wprowadzone do Rockandrollowego Salonu Sław.

Dotychczasowy studyjny dorobek z nowymi nagraniami zamyka "La Futura" z 2012 r. W kolejnych latach pojawiły się jeszcze koncertowe wydawnictwo "Tonite at Midnight: Live Greatest Hits from Around the World","Raw" (ścieżka dźwiękowa do dokumentalnego filmu "That Little Ol' Band from Texas") oraz składanki "The Very Baddest" i "Goin' 50". Po śmierci Hilla Billy Gibbons zdradził, że muzyk zdążył zarejestrować partie basu i wokalu na kolejny materiał.

Dusty Hill i Billy Gibbons (ZZ Top) w 2019 r.Tim MosenfelderGetty Images

Gitarzysta podczas ostatniej dekady rozpoczął także solową karierę - począwszy od "Perfectamundo" (2015) wypuścił trzy płyty. Ostatnia - "Hardware" (2021) - powstała w klasycznym trio, u boku lidera pojawili się Matt Sorum (były perkusista Guns N' Roses) i Austin Hanks (gitara, bas), a w jednym z numerów gościnnie zaśpiewały siostry z Larkin Poe.

Muzyk wspierał też takich wykonawców, jak m.in. Queens of the Stone Age, Revolting Cocks, B.B. King, Nickelback, John Mayall, Kid Rock i Everlast.

W grudniu 2005 r., po 30-letniej znajomości, rockman w końcu poślubił Gilligan Stillwater. Młodsza o 15 lat kobieta pełni funkcję jego menedżera. Para nie doczekała się dzieci.

Piotr Cugowski o przygotowaniach do Wielkiego Kolędowania z Polsatem. "Nerwy dają się we znaki" INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas