Recenzja Voo Voo i Haydamaky "Voo Voo i Haydamaky": Na zdrowie!

"Niby różnic między nami wiele / I budują między nami most / Lecz muzyka wygra z tym co dzieli / Bo muzyka spotyka wszędzie ten sam los" - śpiewa w utworze "Babilon system", zamykającym płytę "Voo Voo i Haydamaky", Wojciech Waglewski.

Okładka albumu "Voo Voo i Haydamaky"
Okładka albumu "Voo Voo i Haydamaky" 

Połączone siły niestrudzonych poszukiwaczy przygód z Voo Voo z ukraińską formacją Haydamaky to właśnie zwycięstwo nad tym, co dzieli. To muzyczne przerzucenie mostów z naszym najbliższym wschodnim sąsiadem - Ukrainą.

Wojciech Waglewski, człowiek instytucja na polskiej scenie rockowej, w odstępie dwóch lat nagrał pięć płyt, w dodatku każda z nich trzyma wysoki poziom - kolejno to "Koledzy", w duecie z Maciejem Maleńczukiem (2007), rodzinny projekt "Męska Muzyka" (2008), nagrany z synami: Fiszem i Emade, "Samo Voo Voo" macierzystej formacji (2008), "Po prostu" grupy Osjan (2008) i wreszcie "Voo Voo i Haydamaky". Jego koledzy z Voo Voo, znakomici instrumentaliści, również są rozrywani w dziesiątkach innych projektów.

Haydamaky, w naszym kraju znani przede wszystkim z płyty "Kobzar", to jedna z najpopularniejszych folkrockowych formacji na Ukrainie. I choć w sklepach ich wydawnictwa najczęściej znajdziecie na półkach z tabliczką "world music", sami swoją twórczość nazywają "hucuł-punkiem" lub "karpatian-ska". Też ładnie.

Na płycie "Voo Voo i Haydamaky" to właśnie Ukraińcy odpowiedzialni są za zadziorną, niemal punkową energię i wschodniosłowiański klimat. Rozbuchane aranżacje w rockowych ryzach trzymają muzycy Voo Voo, dodając do tego jazzowe, wysmakowane solówki. Całość znakomicie nadaje się na huczne, ludowe wesele (posłuchajcie "Do Termopola"!) - większość utworów toczy się w średnich, niespiesznych tempach, nabierając wigoru w takich nagraniach jak "Besarabka" czy nieco rozbujanym na reggae'owo "Babilon system". Tu nóżka chodzi, jak trzeba...

Ukraińscy koledzy, męska muzyka nie tylko dla facetów, dumki do zadumania, ponadgraniczne porozumienie - nazwijcie to jak chcecie, do "Voo Voo i Haydamaky" najbardziej pasuje określenie "świetna płyta". "Wypijemy wino białe / Kto nie pije, tego w pałę" - śpiewa Wojciech Waglewski w utworze "Z kolegami". Na zdrowie, panowie!

Voo Voo i Haydamaky "Voo Voo i Haydamaky", Agora / Kiton Art Records

8/10

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas