Recenzja Krzysztof Napiórkowski "10 x Twardowski": Łagodne zrozumienie
Iśka Marchwica
Krzysztof Napiórkowski od lat balansuje na granicy jazzu i muzyki poetyckiej. Jego kompozycje charakteryzuje słodka leniwość, generowana przez dźwięczne partie fortepianu i matowy głos artysty. Jednoczenie utwory Napiórkowskiego tworzone z wielką starannością - wsłuchując się w nie, docenimy majstersztyk aranżacji, budowania napięć i rozwiązań, perlistych pasaży i odmalowywania słowem zdarzeń i emocji. Nie inaczej jest na "10 x Twardowski", choć trzeba przyznać - bez poezji księdza Jana płyta nie wyróżniałaby się tak bardzo.
Ksiądz Jan Twardowski był postacią niezwykłą, a jego poezja trafia do osób bardzo różnych. Od głęboko wierzących, po ateistów, od samotnych po tych z rodzinami i w zakonach, od szukających pociechy i pomocy, po szczęśliwych, żyjących chwilą. Różne odcienie poezji Twardowskiego przedstawił na swojej płycie Krzysztof Napiórkowski. Jego muzyka podkreśliła tematykę szczególnie bliską poecie. Ksiądz Jan starał się bowiem patrzeć na życie pod różnym kątem. Na "10 x Twardowski" znajdziemy więc i pochwałę życia, i opis miłości, ukojenie w wierze i zachwyt nad otaczającym światem. Napiórkowski postarał się też o pomoc w zrozumieniu nierzadko trudnej w odczycie poezji ks. Twardowskiego. Luźny zapis, zamieniane słowa, rozbite zdania kompozytor wygładził i otoczył właściwą muzyczną aurą. Dzięki temu, "10 x Twardowski" stało się zbiorem wskazówek i życiowych spostrzeżeń cennych dla każdego.
Krzysztof Napiórkowski już od kilku lat aranżuje poezję cenionych autorów. Jego szerokie fortepianowe pasaże i delikatnie podbijająca rytm perkusja okazały się idealnym akompaniamentem dla tekstów Leśmiana czy Herberta, a i własne teksty potrafił umiejętnie wpasować w jazzową stylistykę. Sądzę, że gdyby Krzysztof urodził się w Krakowie, swoją muzyczną wrażliwością, poetyckim spojrzeniem na świat i biegłością gry na fortepianie utorowałby sobie drogę do sceny Piwnicy Pod Baranami (było blisko - na jego debiutanckiej płycie wystąpił sam Grzegorz Turnau).
Tę "krakowską szkołę" na najnowszej płycie multiinstrumentalisty słychać też nie tylko w samej muzycznej aurze. Przejawia się ona w perfekcyjnym wyczuciu słowa, temperamentu i tempa danego wiersza, nawet pory dnia, do której pasuje. "Pytania" charakteryzuje pośpiech zwrotki i duchowe skupienie refrenu - świetnie zresztą wyodrębnionego z wiersza ciągłego Twardowskiego i nadającego całemu utworowi nowej jakości. "Ważne" urzeka spokojem, troskliwością charakterystyczną dla codzienności dwojga ludzi. Z kolei w "Za wszystko dziękuję" udało się kompozytorowi oddać wzruszenie i melancholię, schowaną za skromnymi słowami.
Jednolitemu brzmieniowo materiałowi płyty, rumieńców dodają dwa utwory nagrane z gośćmi. Anna Maria Jopek wprowadziła kobiecego ducha do "Nie martw się", a charakterystyczne dla niej delikatne damskie chórki ożywiły kompozycję. Z kolei "Druga jesień" tchnie typową dla Adama Struga ludową chropowatością. Zdecydowany, choć bardzo przyjemny w brzmieniu głos wokalisty, idealnie podkreśla przesłanie wiersza o ulotności smutku i cierpienia.
"10 x Twardowski" to piękny hołd Krzysztofa Napiórkowskiego dla poety i duchownego, ks. Jana Twardowskiego. Muzyk nie tylko przypomina jego dzieła, ale też swoją wrażliwością i własnym spojrzeniem, nadaje im nowego sensu, dodaje kolorów i pomaga zrozumieć, "co poeta miał na myśli". Tym króciutkim i bardzo oszczędnym albumem, Napiórkowski rozbudza w nas potrzebę muzyki łagodnej, ciepłej i dającej do myślenia.
Krzysztof Napiórkowski "10 x Twardowski", Universal Music Polska
7/10