Miał kontakt z gwiazdami zanim sam stał się jedną z nich! "Mam haki, ale nie będę o tym mówił"
Zanim jego głos podbił serca fanów w całej Polsce, pracował w nadmorskich lokalach. Dziś koncertuje, nagrywa płyty i przyznaje: "Nie wiadomo, kiedy twój kelner będzie zbijał z tobą pionę na backstage’u". Wiktor Dyduła opowiedział w radiu Eska o zaskakujących kulisach swojej drogi na szczyt.

Choć nie zdobył głównej nagrody w "The Voice of Poland", to właśnie on okazał się jednym z największych wygranych programu. Dziś Wiktor Dyduła ma na koncie dwa albumy, z których najnowszy -"Tak jak tutaj stoję" - ukazał się zaledwie kilka dni temu. Promują go single "Tam słońce, gdzie my" oraz duet z Kasią Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni "Nie mówię tak, nie mówię nie". Wokalista nie zwalnia tempa - przed nim trasa koncertowa organizowana przez Live Nation Polska.
Wiktor Dyduła - szkoła życia nad Bałtykiem
Zanim jednak zadebiutował na scenie, Dyduła zdobywał doświadczenie w zupełnie innej branży. Pracował jako kelner w Sopocie - miejscu, które latem tętni życiem i bywa miejscem spotkań celebrytów. Jak przyznał w rozmowie z Eską, gastronomia to prawdziwa szkoła charakteru.
"Mam szacunek do wszystkich, którzy spędzili choć miesiąc w gastronomii, bo po pierwsze - to uczy dyscypliny, po drugie - uczy cierpliwości, a po trzecie - zachowania spokoju, opanowania" - podkreślił artysta.
Kiedyś kelner, dziś kolega po fachu
W trakcie pracy sezonowej miał okazję obsługiwać wielu znanych artystów. Jak sam przyznaje, nie przypuszczał wtedy, że kiedyś spotka ich jako równych sobie na scenie.
"Obsługiwałem np. Michała Szpaka kiedyś na plaży, jakąś lemoniadę mu zanosiłem. Andrzeja Piasecznego. Nawet z nim tam dłużej porozmawiałem, bo on miał taką aurę, że z każdym gdzieś tam pogadał, to było zawsze bardzo miłe" - wspomina.
Wiktor przyznaje z uśmiechem, że tamte chwile zostawiły w nim wiele zabawnych wspomnień:
"Trzeba uważać, bo nie wiadomo, kiedy twój kelner będzie zbijał z tobą pionę na backstage’u. Mam haki, ale nie będę o tym mówił! Nie no, żartuję"- dodał z przymrużeniem oka.