Klejnoty korony

Marika nigdy nie była wokalistką dla której ramy jakiegokolwiek gatunku muzycznego mogłyby stanowić barierę dla własnego rozwoju. Dawniej nazywana królową polskiego dancehallu dziś zdaje się dojrzewać jako artystka i podejmuje odważną próbę zrobienia wartościowego, popowego albumu. Próbę na wskroś udaną, a chwilami nawet w pełni spektakularną!

Z jednej strony nawet na tym materiale czuć tę przejmującą siłę wokalu, którą Marika urzekała fanów już na materiałach Bass Medium Trinity, ale zainteresowania muzyczne kierują się jakby zupełnie indziej. Energia nie oznacza już tylko litrów potu skraplających się na klubowych sufitach, ale również zupełnie intymne, delikatne ballady, które są zaśpiewane w tak urzekający sposób, że mogą przewracać wnętrzności do góry nogami nawet bardziej niż przebojowe ruffnecki. Gruntem do stworzenia przez Marikę i Spokoarmię tego materiału są z pewnością brzmienia jamajskie, ale często jest to tylko luźne skojarzenie, punkt wyjścia do dalszych poszukiwań, a wszystkie drogi prowadzą tutaj do popu.

Jeśli jesteśmy przy Spokoarmii to warto wspomnieć, że "Momenty" to płyta wyprodukowana i zagrana na bardzo wysokim poziomie. Perkusja - Jurand, który grał z Vavamuffin, Hanną Banaszak, Anią Dąbrowską czy Pinnawellą oraz Czikita związany z LWW. Mikelangelo na basie wyczynia tutaj cuda, a klawiszowe partie Patisona czy gitary Kluneja to naprawdę coś co trzeba usłyszeć na własne uszy. Większość z tych muzyków gra z Mariką od kilku ładnych miesięcy, a chemia działająca między nimi owocuje takimi związkami dźwięków, które w słuchaczu budzą żywe emocje i przeżycia.

Sama wokalistka mówiła, że dla mniej praca z tym zespołem muzyków i kompozytorów to coś zupełnie nowego, że poczuła kompletną swobodę tworzenia, a ograniczenia jakby gdzieś zniknęły. Powiedzieć, że ten materiał brzmi profesjonalnie, to nie powiedzieć nic. Produkują i grają tutaj nie tylko profesjonaliści, ale także artyści w pełnym znaczeniu tego słowa. Jeśli chcą zrobić dyskotekowe "Risk Risk" po prostu to robią. Chcą chwytliwego przeboju z sunącym przy ziemi basem? Proszę bardzo. "Widok" to poważny kandydat na singel roku. Chcemy na chwilę zwolnić i wyeksponować wokal Mariki? "Najtrudniej" to przecież coś niemal hipnotycznego w swojej kameralności, która w pewnym momencie paradoksalnie przemienia się w prawdziwie epicki rozmach. Ileż na tej płycie się dzieje!

To co dodatkowo sprawia, że dla mnie ten album w kategorii "pop" jest dla mnie wzorem AD 2012, to fakt, że Marika nie idzie na łatwiznę w kwestii liryki. Teksty znajdujące się na "Momentach" często są kapitalne. Opowieść o nieoczekiwanej miłości do stolicy, nowego miejsca zamieszkania artystki, albo zabawne i dowcipne uszczypliwości dla kobiet wpadających w szał odchudzania to coś godnego szacunku. Dodajcie sobie do tego np. takie "Smoki", schowane za metaforą, nieco mityczne, ale pełne niesamowitego klimatu nastrojowe cudeńko. Równie ciekawie brzmią wokale Mariki zarejestrowane po angielsku. Mnie szczególnie przypadł do gustu elektryzujący poprzez główną linię nieludzko zaśpiewanego wokalu numer "I Look Around You" - ciężko jednoznacznie określić czy to numer taneczny czy refleksyjny, radiowy czy kameralny, ale z całą pewnością robi duże wrażenie.

Marice i Spokoarmii udało się zrobić album eklektyczny, ale zarazem spójny - ten paradoks nie jest może zupełną rzadkością, ale na pewno doskonałym środkiem do zrobienia rzeczy dużych. Po powrocie do swojej macierzystej wytwórni - Karrot Kommando, Marta Kosakowska zrobiła zdecydowanie najlepszy materiał w swojej solowej karierze. Dojrzały, mądry, budujący, pełen energii, przebojowy, wciągający lirycznie, ale też brzmieniowo... Przy "Momentach" nie da się nudzić, a pięćdziesiąt minut materiału mija tak szybko, że od razu chce się posłuchać tego jeszcze raz. Czyżby królowa polskiego dancehallu od teraz stała się również liderką w polskim popie?

9/10

Zobacz teledysk "Widok":

Sprawdź tekst piosenki "Widok" w serwisie Teksciory.pl!

Posłuchaj Mariki w serwisie Muzzo.pl!

Czytaj recenzje płytowe na stronach INTERIA.PL!