Czarujące dźwięki z kminkiem

Kayah "Skała", Kayax

Okładka albumu "Skała" Kayah
Okładka albumu "Skała" Kayah 

Zmysłowa, kobieca, ale i nostalgiczna, melancholijna, a momentami po prostu smutna - taka jest nowa Kayah. Dopieszczonym brzmieniom brakuje tylko równie udanych tekstów.

"Skała" to pierwsze od sześciu lat wydawnictwo artystki. Kayah, przy akompaniamencie delikatnych, soulowo-jazzowych dźwięków, snuje opowieść dojrzałej kobiety, która doświadczyła miłosnych rozczarowań, samotności, tęsknoty i wreszcie spełnienia.

Aranżacje urzekają. Za warstwę muzyczną "Skały", obok Kayah, odpowiadają Krzysztof Pszona i Andrzej Smolik. Cała trójka, wraz z muzykami, spisała się tutaj na medal. Warto wsłuchać się na przykład w utwór "Bursztynowa wieża", którego instrumentarium brzmi jak ścieżka dźwiękowa dobrej, hollywoodzkiej produkcji. Na całym albumie smyczki, fortepian, gitara, bębny i chórki współbrzmią idealnie, a kiedy trzeba chowają się uprzejmie za wokalem Kayah. "Skała" to najlepiej zaśpiewana płyta w dorobku piosenkarki. Artystka świetnie szuka tutaj niskich dźwięków, wręcz mruczanek, by od czasu do czasu uciec w wokalizę, na szczęście pozbawioną nachalnych popisów.

Trudno mi jednak było zamknąć oczy i dać się uwieść zmysłowym dźwiękom, gdy do uszu co jakiś czas docierały irytujące słowa. "Nie dbam o standing ovation" - manifestuje swoją skromność Kayah w utworze "Nie chcę niczego więcej". Good for you, Kate. W innej piosence słyszymy: "Dlaczego nie chcesz nic powiedzieć? / Dlaczego ciągle milczeć chcesz? / Choć to, co czujesz, wiedzieć chcę / Jak mogę życiem być dla ciebie / Gdy nie wiem, jakim jestem dniem". Do tego cała gama ogranych setki razy klisz - jeśli wolna, to oczywiście jak ptak, jeśli zaś odradza się, to obowiązkowo niczym feniks z popiołów. Teksty Kayah z pewnością są pisane z głębi serca, ale to, jak się okazuje, nie wystarcza, by stały się zgrabne, mądre i inspirujące.

Dla tych, co nie znoszą kminku: słuchanie albumu "Skała" to jak wcinanie pysznego, chrupiącego, ciepłego jeszcze chleba, do którego piekarz dorzucił tę nieznośną przyprawę. Z tą różnicą, że ze "Skały" słów wydłubać nie sposób.

7/10

Posłuchaj singla "Jak skała":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas