Mam talent
Reklama

Wieniawa była oburzona tym, co zobaczyła w "Mam talent". Chylińska musiała ją uspokajać

Duet akrobatyczny Duo Beso przeszedł do kolejnego etapu "Mam talent" mimo stanowczego sprzeciwu Julii Wieniawy. Wokalistka i aktorka miała do ukraińsko-polskiego duetu jeden zarzut, który według niej "był dyskwalifikujący" dla ich występu. Co takiego oburzyło jurorkę talent show TVN-u?

Duet akrobatyczny Duo Beso przeszedł do kolejnego etapu "Mam talent" mimo stanowczego sprzeciwu Julii Wieniawy. Wokalistka i aktorka miała do ukraińsko-polskiego duetu jeden zarzut, który według niej "był dyskwalifikujący" dla ich występu. Co takiego oburzyło jurorkę talent show TVN-u?
Julia Wieniawa była wyraźnie zdenerwowana już przed występem Duo Beso /TVN

W sobotę na antenę TVN powróci 15. edycja "Mam talent". Popularny show przeszedł spore zmiany - ze starej ekipy w składzie jury pozostała tylko Agnieszka Chylińska. U jej boku pojawią się Julia Wieniawa oraz Marcin Prokop (dotychczas prowadzący "Mam talent"). Rolę prowadzących przejmą Agnieszka Woźniak-Starak oraz Jan Pirowski z Radia Eska.

Reklama

Przypomnijmy, że Wieniawa i Prokop zastąpili aktorkę Małgorzatę Foremniak (w jury zasiadała od samego początku, czyli 2008 r.) i tancerza Jana Klimenta.

Duo Beso wyprowadza Wieniawę z równowagi. "To jest dyskwafilikujące"

"Iryna i Oskar pracują razem od marca 2023 roku, poznali się przez znajomych z branży. Oboje wiosną zeszłego roku mieli akurat wolniejsze grafiki, więc zaczęli wspólnie tworzyć i występować" - czytamy na stronie "Mam talent" o Duo Beso.

Polsko-ukraiński duet specjalizuje się w pokazach akrobatycznych, a próbkę swoich umiejętności zaprezentowali na scenie programu. Uczestnicy emocje wzbudzili jeszcze zanim zaczął się ich występ. "Chcesz zobaczyć coś naprawdę dużego?" - pytał się Marcin Prokop Iryny, mierzącej ponad 180 cm wzrostu. Po chwili wstał i pokazał uczestniczce, jak wysoki jest (Prokop ma 2 metry i 6 cm wzrostu). 
Wyraźnie zniesmaczona od momentu wejścia na scenę duetu była Julia Wieniawa. Wokalistka od dawna jest obrończynią praw zwierząt i nie mogła patrzeć na to, że Iryna ma na sobie prawdziwe lisie futro. Już na samym początku musiała uspokajać ją Agnieszka Chylińska. "Olej tego futrzaka. Trudno" - mówiła do niej.

Wieniawa ostatecznie jednak wzięła pod uwagę to pod uwagę, przy ostatecznym werdykcie.

"Jestem trochę zniesmaczona. Nie rozumiem, po co był ten lis. Odbierał mi uwagę od was. Mimo że widzę ogromne umiejętności, to przepraszam, ale to jest dla mnie dyskwalifikujące... Jestem na NIE" - stwierdziła. Jej głos sprzeciwu ostatecznie nic nie dał, gdyż Marcin Prokop i Agnieszka Chylińska zdecydowali się dać swoje TAK duetowi i ten zameldował się w kolejnym etapie.

Również decyzja Wieniawy wzbudziła spore emocje. Zdecydowana większość widzów komentujących program poparła jej decyzję wobec duetu. "Brawa dla ciebie Julia, że potępiłaś noszenie prawdziwych futer! Potencjał w występie był, ale sama też byłam zniesmaczona! Fajnie, że wyraziłaś swoje odczucia i przekonania i się nimi kierowałaś" - pisała jedna z fanek. 

Jednak pojawiły się głosy, że Wieniawa nie powinna oceniać występu przez pryzmat tego, co nosiła Iryna,ale tego, jak się zaprezentowała na scenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mam Talent | Julia Wieniawa | Agnieszka Chylińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy