"Mam talent": Awantura o Kasie
Brak dwóch bardzo utalentowanych wokalistek w półfinałowej czterdziestce programu "Mam talent" wywołał burzę komentarzy. Twórcy show rozważają nawet złamanie regulaminu!
Poszło o dwie Kasie: 12-letnią Sawczuk i 19-letnią Popowską. Ta pierwsza zaśpiewała "Tańczące Eurydyki" Anny German, ta druga "Hallelujah" Leonarda Cohena.
Ich odpadnięcie zaskoczyło wielu widzów, którzy widzieli dziewczyny nawet w finale programu.
"Najgorsze co mogli zrobić. Jak można wyrzucić taki talent jak Kasia Popowska? Tylko oni potrafią. To była ich najgorsza decyzja" - komentuje wzburzony "marko".
"Wywalili Popowską, nie będzie już kogo słuchać, dla mnie ten program się skończył" - wtóruje Ewa.
"Agata Wietrzycka (główna rywalka Kasi Sawczuk - przyp.red.) przeszła dlatego, że podlizała się pani Chylińskiej" - uważa Dawid.
Ostre i liczne protesty widzów spowodowały, że twórcy programu zaczęli dopuszczać możliwość przywrócenia odrzuconych wokalistek!
"Być może zostanie złamany regulamin programu i któryś z uczestników, którzy nie zostali wcześniej wybrani, wejdzie jednak do półfinału programu" - powiedział reżyser show Wojciech Iwański.
Sami jurorzy nie są pewni, czy dokonali dobrego wyboru.
"Gdzieś w głowie mam cały czas te dwie Kasie" - przyznała Agnieszka Chylińska.
Czytaj także: