Mam talent
Reklama

Gdy wyznała jurorom "Mam talent", kim jest, zapadła niezręczna cisza. Widzowie płakali przed TV!

Ten występ doprowadził wielu widzów „Mam talent” do łez. Stephanie Rainey autorka swego czasu bardzo popularnego numeru w Irlandii, opowiedziała przed widzami i jurorami historię swojej walki o wznowienie kariery.

Ten występ doprowadził wielu widzów „Mam talent” do łez. Stephanie Rainey autorka swego czasu bardzo popularnego numeru w Irlandii, opowiedziała przed widzami i jurorami historię swojej walki o wznowienie kariery.
Simon Cowell w milczeniu słuchał występu uczestniczki z Irlandii / NBC /Trae Patton/NBC/NBC /Getty Images

Stephanie Rainey to 36-letnia wokalistka, gitarzystka i kompozytorka pochodząca z Cork w Irlandii. Muzykę tworzy od 2015 roku, a na swoi koncie ma m.in. świetnie przyjęty w jej kraju utwór "Please Don’t Go".

Wypuszczona 8 lat temu piosenka na Youtube ma obecnie 2 miliony wyświetleń. Jednak mimo ogromnego potencjału kariera Rainey nie poszła tak, jak się spodziewała. O tym opowiedziała też jurorom "Mam talent", którzy byli zdumieni i zasmuceni jej historią.

Reklama

"Robię to od 18. roku życia. To mój pierwszy raz w takim programie. Moja kariera to wzloty i upadki. Piosenka, którą zagram dziś dla was, miała swoje 5 minut. Nagraliśmy ją w małym pokoju, a gdy wypuściliśmy miała po jednym dniu milion wyświetleń. Potem podpisałam kontrakt. Nie wiedziałem jednak, kim naprawdę jestem. Podróż od tamtego momentu do teraz była ciężka. To trudna branża. Trzeba być odpornym i trzeba mieć siłę, aby podnieść się z porażek. I tak właśnie tu wylądowałam" - opowiadała, a na sali zapadła kłopotliwa cisza.

Następnie artystka opowiedziała, że piosenka "Please Don't Go" opowiada o śmierci jej siostrzeńca, który zmarł jeszcze przed swoimi pierwszymi urodzinami.

"Chciałam rzucić muzykę  i na sam koniec chciałam zrobić coś, w co wierzę. Ta piosenka znaczy dla mnie tak dużo, że nie jestem w stanie tego opisać" - mówiła.

Wzruszające chwile w "Mam talent". Doprowadziła widzów do łez

Podczas wykonywania autorskiej piosenki Rainey doprowadziła do łez wielu ludzi na widowni. Poruszona była też m.in. Sofia Vergara, która w pewnym całkowicie się rozkleiła.

"To była przepiękna, wzruszająca piosenka. Mówisz nam przez co przeszłaś. Było prosto i perfekcyjnie" - mówiła jurorka.

"Tylko nieliczne występy tak mocno poruszają ludzi. To jeden z najbardziej wzruszających momentów tego sezonu. Dziękuję ci za to" - dodał Howie Mandel.

"To był wyjątkowy moment" - przyznała Heidi Klum. "To najlepsza piosenka, jaką słyszałem w tym roku. Nawet, gdy wiem, że opowiadasz o czymś wyjątkowo smutnym, to jest prawdziwe, a twój głos jest przepiękny. Wiele osób utożsami się z tym utworem i z tobą" - zakończył Simon Cowell.

Wokalistka jednogłośnie przeszła dalej. Nagranie z "Mam talent" obejrzano prawie 700 tys. razy.

Komentujący występ widzowie również nie kryli, że występ mocno ich poruszył. Niektórzy również pisali o tym, kogo bliskiego stracili.

 "Jestem 71-letnim żołnierzem i płaczę. Straciłem swoją matkę, gdy miałem 31 lat", "Doprowadziła mnie do łez. Żałoba jest okropna. A to taki przepiękny głos", "Wciąż płaczę", "Jesteś dla nas darem, nie przestawaj śpiewać" - pisali w komentarzach fani programu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mam Talent | Simon Cowell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama