Eurowizja 2024
Reklama

Wyrzucili go z Eurowizji. Zapowiada powrót na następną edycję

Był faworytem Eurowizji 2024. Joost Klein został wyrzucony z konkursu chwilę przed finałem. Teraz zapowiedział swój powrót na następny rok.

Był faworytem Eurowizji 2024. Joost Klein został wyrzucony z konkursu chwilę przed finałem. Teraz zapowiedział swój powrót na następny rok.
Joost Klein na Eurowizji /JESSICA GOW/TT/AFP /East News

Joost Klein reprezentował Holandię podczas Eurowizji 2024 z utworem "Europapa". Dla tysięcy widzów był on zdecydowanym faworytem, jednak chwilę przed finałem został wyrzucony z konkursu. 

"Prowadzimy politykę zerowej tolerancji wobec niewłaściwego zachowania podczas naszego wydarzenia i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczne środowisko pracy wszystkim pracownikom Konkursu. W świetle tego zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu uznaje się za naruszenie zasad Konkursu" - napisali organizatorzy. Podkreślili również, że "w tym incydencie nie brał udziału żaden inny wykonawca ani członek delegacji". 

Reklama

Klein był podejrzewany o stosowanie bezprawnych gróźb wobec pracownika Eurowizji. Usprawiedliwiał swoje zachowanie tym, że nie lubi być ciągle otaczany kamerami. Ponoć wykonał "groźny ruch w kierunku kamery", jednak nie uderzył samej kobiety z aparatem. Wiele osób nie zgodziło się z werdyktem organizatorów, gdyż był on nieproporcjonalny do wyrządzonej rzekomo krzywdy. 

Joost Klein zapowiada powrót na Eurowizję 2025

Pomimo dyskwalifikacji w konkursie Eurowizji, Joost Klein osiągnął ogromną popularność. Piosenka "Europapa" osiągnęła ponad 120 milionów odtworzeń na platformie Spotify. 

Wszystko wskazuje na to, że zamierza powalczyć o wygraną także w następnej edycji programu. Podczas holenderskiego festiwalu Pinkpop, wspomniał o tym, że chciałby znów wystąpić w preselekcjach. 

"Dlaczego by nie spróbować w 2025?" - powiedział ze sceny. 

Wówczas na telebimie pojawił się napis "Joost Klein 2025". Co więcej, na swoim Instagramie umieścił zapowiedź "Eurovision 2025", a fani zaczęli szaleć z tego powodu. Pod postami artysty można przeczytać komentarze zniecierpliwionych obserwatorów, którzy czekają na dalsze informacje od Joosta.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Joost Klein
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama