Eurowizja 2023
Reklama

Eurowizja 2023: Mae Muller przyniesie chwałę Wielkiej Brytanii? "Nie mogę narobić bałaganu"

Ponad 25 lat minęło od momentu największego triumfu Brytyjczyków w konkursie Eurowizji. Zaledwie dwa lata temu reprezentujący kraj John Newman otrzymał w ogólnej punktacji 0 (!) punktów. Rok później Sam Ryder z utworem "Space Man" znalazł się na drugim miejscu, a w tym roku Mae Muller chce powtórzyć, a nawet poprawić wynik poprzednika. Kim jest 25-letnia Brytyjka?

Ponad 25 lat minęło od momentu największego triumfu Brytyjczyków w konkursie Eurowizji. Zaledwie dwa lata temu reprezentujący kraj John Newman otrzymał w ogólnej punktacji 0 (!) punktów. Rok później Sam Ryder z utworem "Space Man" znalazł się na drugim miejscu, a w tym roku Mae Muller chce powtórzyć, a nawet poprawić wynik poprzednika. Kim jest 25-letnia Brytyjka?
Mae Muller /materiały prasowe /materiały prasowe

Mae Muller reprezentuje Wielką Brytanię na Eurowizji 2023. Wciąż pracowała w lokalnym pubie, kiedy podpisała swój pierwszy kontrakt. Jeśli jej twarz wydaje ci się znajoma, to dobrze kombinujesz - to właśnie Mae mogliśmy oglądać jeszcze jako dziecko w klipie do piosenki Miki "Grace Kelly", gdy w żółtej sukience siedząc na pianinie parafrazowała wypowiedź legendarnej aktorki z filmu "Dziewczyna z prowincji"

Reklama

W międzyczasie wokalistka wydała trzy EP-ki, w tym przebojowy numer "Better Days", z którym wystąpiła m.in. w programie Jimmy'ego Fallona. Choć ma zaledwie 25 lat, a na koncie 5 milionów odsłuchów miesięcznie w Spotify, Mae jest głodna kolejnych wyzwań. 

W tym roku na 67. Konkursie Piosenki Eurowizji w Liverpoolu będzie reprezentować swój kraj z piosenką "I Wrote A Song", przy której pomagali jej m.in. nominowany do BRIT Awards Lewis Thompson oraz Karen Poole, która współpracowała już m.in. z Kylie Minogue czy Lily Allen

Na chwilę przed konkursem reprezentantka Zjednoczonego Królestwa porozmawiała z Interią o swoim starcie w imprezie. - Jest to dla mnie chyba najważniejsze dotąd zadanie i jestem za nie niezwykle wdzięczna. Wiem, jak wielką sprawą jest Eurowizja, a jej atmosfera jest bardzo ekscytująca. Przez miesiące musiałam trzymać w tajemnicy swój udział więc, teraz gdy mogę o tym mówić to... (pisk radości) - mówiła w rozmowie z Mateuszem Kamińskim.

Mae Muller: Stawiać siebie na pierwszym miejscu

Jej eurowizyjna piosenka wpisuje się w popularny ostatnio trend "piosenek zemsty". Podobnie jak Shakira czy Miley Cyrus, Mae Muller w sugestywny sposób opisuje nieudaną relację, zdradę oraz to, co po niej. 

- Miley i Shakira, czyli absolutne ikony muzyki, zrobiły to i gdyby połączyć te wszystkie piosenki w jedną, to opowiadają one o kobietach, które są silne pomimo tych wszystkich rzeczy, przez które przeszły - pomimo tego co może się wydarzyć i tego, kiedy czują, że ktoś je zranił. I myślę, że moja piosenka "I Wrote A Song" jest właśnie o tym - to wzięcie wszystkich negatywnych emocji i zamienienie ich w coś pozytywnego. Jest o tym, by zawsze wybierać siebie i właśnie siebie stawiać na pierwszym miejscu. Byłoby wspaniale, gdyby ludzie mogli utożsamiać się z nią tak, jak będą tylko chcieli - wyjaśnia Muller.

W Eurowizji najbardziej ceni różnorodność, która wypływa z każdego prezentowanego utworu. Ulubionym zwycięskim utworem w całej 67-letniej historii konkursu jest dla niej "Waterloo" szwedzkiej grupy ABBA. - Według mnie to najlepszy zespół w historii i jestem ich wielką fanką. A samo to, że wywodzą się z Eurowizji jest już ikoniczne. Lubię Maneskin, bardzo podobała mi się też piosenka Netty, "Toy". Była czymś nietuzinkowym, interesującym, mądrym i inspirującym - mówi.

W ostatnich latach Wielka Brytania nie miała zbyt wiele szczęścia w Eurowizji. Sukcesy pamiętali już nieco starsi Brytyjczycy, bo Katrina and the Waves zwyciężyło w 1997 roku. Minęło 25 lat, a oprócz 1998 roku i drugiego miejsca w konkursie niemal każda brytyjska propozycja przepadała. Nie byli w stanie zmienić tego nawet weterani sceny jak Engelbert Humperdinck czy Bonnie Tyler, którzy w latach 2012-2013 wręcz zamykali stawkę. 

W ciągu ostatnich 10 lat największą porażką były występy Michaela Rice'a czy Jamesa Newmana, który to nie dostał od żadnego z krajów ani jednego punktu. Przyszedł czas na reset, a kandydatów odtąd zamiast publiczności wybiera wytwórnia BMG. Stąd wielki sukces popularnego na TikToku Sama Rydera, który w zeszłym roku utworem "Space Man" otarł się o zwycięstwo. 

Jak Muller ocenia ubiegłorocznego reprezentanta?

- Uwielbiam Sama, który zrobił naprawdę wyśmienitą robotę! Nigdy nie pomyślałam jednak w stylu "chcę być lepsza", bo wiem, że jesteśmy bardzo różni. Co jest niesamowite w Eurowizji, to ta różnorodność - jednego roku wygrywa taki projekt, a w kolejnym ktoś całkowicie inny. Ta wszechstronność pokazuje, jak wspaniała jest muzyka. W tym roku chcę, żeby wszyscy byli ze mnie dumni, chciałabym też utrzymać tę pozytywną atmosferę, którą Sam tak wspaniale wytworzył - tłumaczy gwiazda.

Eurowizja 2023: Mae Muller z Wielkiej Brytanii ma szansę zwyciężyć?

Dla Mae Muller to wielka duma móc pojawić się na scenie w narodowych barwach. - Całe życie żyję w Wielkiej Brytanii i staram się pokazywać to swoją muzyką. Śpiewam ze swoim brytyjskim akcentem, a wywodzę się z Camden w Londynie, gdzie żyła Amy Winehouse. Jestem dumna, że mogę reprezentować Wielką Brytanię, a przy tym mam też zamiar dobrze się bawić! Pamiętam jednak, że spoczywa na mnie odpowiedzialność, żeby dać jak najlepszy występ, mam dużo respektu wobec konkursu, który dla wielu znaczy tak wiele. Więc jest tak pół na pół - jadę tam i bawię się każdą chwilą, a z drugiej strony wiem, że to całkiem poważna sprawa i nie mogę narobić tam bałaganu - wyjaśnia Interii wokalistka.

Poza tym 25-latka zdaje sobie sprawę z tego, że Eurowizja z edycji na edycję powraca do swojego statusu poważnego konkursu, który przez pewien czas był kojarzony raczej z kiczem i dziwactwami. - Wydaje mi się, że ludzie patrzą na nią teraz trochę inaczej. Rzeczywiście biorą ją chyba bardziej na poważnie. Zawsze to miała być frajda, coś co oglądało się z rodziną, ale w ostatnich latach obserwując tak z boku można poczuć tę zmianę - mówi. 

Nie chce też, by zapomnieć o tym, że konkurs odbywa się w Wielkiej Brytanii, ale tak naprawdę będzie to moment celebracji dla Ukrainy, która wygrała zeszłoroczną imprezę. A poza tym - wielkie muzyczne święto w mieście narodzin The Beatles.  - Liverpool ma tak wiele powiązań z muzyką, przede wszystkim The Beatles. Czy muszę mówić coś więcej?! To najbardziej wpływowy zespół w historii muzyki. Nie możesz być songwriterem nie będąc fanem Beatlesów. Na pewno będzie to bardzo inspirujące miejsce. Wielka Brytania jest bardzo podekscytowana, że w imieniu Ukrainy może zorganizować konkurs. Chcę, żebyśmy pamiętali, że my jesteśmy gospodarzami, ale tak naprawdę ta noc należy do Ukrainy. Chcę, żeby mogli celebrować ten dzień razem z nami. Ale na pewno jesteśmy bardzo podekscytowani.

Choć Mae jest zdeterminowana, by dobrze wypaść w konkursie, nie zapomina, jak ważne jest dla niej to wydarzenie. Odczuwa zarówno ekscytację, jak i presję związaną z reprezentowaniem swojego kraju na tak prestiżowym wydarzeniu. Artystka podkreśla, że najważniejsze jest dla niej utrzymanie pozytywnej atmosfery i zrobienie wszystkiego, aby rodacy byli z niej dumni.

Zobacz też:

Organizatorzy Eurowizji skrytykowani. Wycofują się z kontrowersyjnego pomysłu!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mae Muller | Eurowizja 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama