Reklama

Zmarł Jacek Lech

W niedzielę, 25 marca, w Katowicach, po ciężkiej chorobie, zmarł Jacek Lech, były wokalista grupy Czerwono-Czarni. Miał 59 lat.

Naprawdę nazywał się Leszek Zerhau. Urodził się 15 kwietnia 1947 roku w Mikuszowicach k. Bielska Białej. Już w czasach szkolnych zaczął amatorsko śpiewać. Posiadł umiejętność gry na skrzypcach, gitarze i kontrabasie.

Jako 14-latek zgłosił się do konkursu "Szukamy talentów". Występ ten tak wspomina jego szkolna koleżanka: "Pomiędzy organizatorami a pewną panią, która okazała się mamą ślicznego, drobnego chłopczyka, wywiązała się dyskusja. Pani ta zmusiła jury do wysłuchania występu jej syna, który z onieśmielenia był czerwony jak burak. Okazało się, że tym chłopczykiem był Leszek Zerhau, który zaśpiewał O sole mio i wzbudził swoim wykonaniem (pomimo braku mikrofonu) ogólny zachwyt. Jednak jako wykonawca nie spełniał warunków uczestnictwa w konkursie (był za młody), zdobył tylko uznanie jurorów bez żadnych konkretnych obietnic".

Reklama

Powiodło mu się znacznie lepiej w roku 1966, gdyż zajął pierwsze miejsce na III Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenkarzy i Zespołów Amatorskich w Jeleniej Górze.

Estradowy debiut, już pod pseudonimem Jacek Lech, miał miejsce w Nowej Hucie. Wylansował wtedy piosenkę Ryszarda Poznakowskiego "Bądź dziewczyną moich marzeń". Kolejny utwór w jego interpretacji "Pozwólcie śpiewać ptakom" został wyróżniony na V Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w roku 1968 i na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Soczi.

Po występie na III Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenkarzy i Zespołów Amatorskich otrzymał propozycję współpracy z zespołem Czerwono-Czarni. Z zespołem tym wylansował takie przeboje, jak "Cygańska wróżba", "Trochę dobrze, trochę źle", "Warszawa jest smutna bez ciebie", Dwadzieścia lat, a może mniej" i "Partyzancka ballada". Tę ostatnia zaśpiewał w filmie Janusza Nasfetera "Weekend z dziewczyną". Odniósł też sukces na festiwalu "Złoty jeleń" w Braszow (Rumunia), wykonując "Serenadę miłości".

Ostatnim sukcesem wokalisty była nagroda Srebrnego Pierścienia na VI Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu (1972), na którym wykonał piosenkę "Pochwała przepustki". Zaraz potem rozstał się z zespołem Czerwono-Czarni i w 1973 r. założył Nową Grupę. Zanim jednak ta formacja dała znać o sobie, Jacek Lech uległ wypadkowi samochodowemu. Grupa reaktywowała swoją działalność w 1974 roku.

Pod koniec lat 70. artysta zawiesił karierę sceniczną i założył agencję artystyczną, poświęcając swój czas młodym talentom.

Kiedy zachorował, otrzymał wiele telefonów i listów od przyjaciół i fanów. "Jestem bardzo wzruszony - zwierzył się - nie sądziłem, że mam jeszcze tylu sympatyków".

Ktoś z internatów, nawiązując do jego przeboju "Gdzie szumiące topole", napisał: "Tylko szumiące topole pozostaną, a nasza młodość odchodzi, tak jak odszedł Jacek Lech".

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: piosenki | Czerwono-Czarni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy