Zaskakujące wieści od schorowanej Mai Hyży. Wyszła ze szpitala, lecz wciąż odczuwa ogromny ból. Musi spać na siedząco!

Maja Hyży niedawno przeszła operację biodra, po której spędziła kilka tygodni w szpitalu. Teraz przyszedł czas na rehabilitację i odpoczynek w domowym zaciszu. Gwiazda wyszła już z placówki, lecz w dalszym ciągu towarzyszy jej ogromny ból. Wyznała, że zmuszona jest spać na siedząco! Maja Hyży prowadzi bowiem relację na Instargamie, za pośrednictwem której informuje swoich fanów o postępach w leczeniu.

Maja Hyży wyszła ze szpitala
Maja Hyży wyszła ze szpitalaPawel Wodzynski/East NewsEast News

Maja Hyży - polska piosenkarka, której kariera wystartowała za sprawą programu "X-Factor" - spędziła ostatnio dużo czasu na salach szpitalnych. Kilka tygodni temu zdecydowała się na wielką zmianę w swoim życiu i przeszła operację piersi. Wokalistka chciała przywrócić im kształt sprzed czterech ciąż, za którym tęskniła. Był to jej kompleks, któremu postanowiła postawić czoła. Nie minęło zbyt wiele czasu, a gwiazda ponownie trafiła na stół operacyjny.

Maja Hyży zaczęła chorować już w dzieciństwie, jednak lekarze długo nie potrafili postawić jej diagnozy. Miała ogromne problemy z biodrem, a w pewnym momencie pojawiły się nawet przesłanki, że artystka będzie musiała spędzić całe życie na wózku inwalidzkim. Wreszcie udało się rozpoznać chorobę, która jej dolega (Otto-Chrobaka). Przez tę dolegliwość zmuszona jest co jakiś czas poddawać się tzw. rewizji - wymianie zużytej endoprotezy na całkiem nową. Właśnie w tym celu znów odwiedziła szpital, a z pobytu w placówce prowadziła obszerną relację na Instagramie.

Maja Hyży wyszła ze szpitala po kilku tygodniach od poważnej operacji. Wciąż odczuwa ból

Wokalistka właśnie poinformowała swoich obserwatorów w mediach społecznościowych o tym, że udało jej się wyjść ze szpitala i wrócić do domu. Wciąż odczuwa permanentny ból, lecz teraz może odpoczywać i dochodzić do siebie w gronie najbliższych. Wyznała, że w nocy jest jej najtrudniej, a zaśniecie staje się dla niej koszmarem.

"Dzień dobry kochani, mam nadzieję, że mieliście lepszą nockę niż ja przez ostatnie nocki. Powiem wam, że nie cieszę się, jak zbliża się wieczór, to jest istna męczarnia dla mnie. Nie wiem, o co chodzi, ale ból jest taki nieziemski, że nie mogę spać. Ta noga jest tak obolała, nie mogę swojego miejsca znaleźć. Dzisiaj na siedząco spałam, więc jak widzicie, dochodzę do siebie" - powiedziała Maja Hyży w relacji.

Maja Hyży dochodzi do siebie w gronie najbliższych

Na nagraniu, zamieszczonym przez Maję Hyży w mediach społecznościowych widać, że córki nie odstępują jej teraz ani na krok. Czasem nawet z nią śpią, co kończy się dodatkowym bólem dla chorej wokalistki.

"Jedna wtulona musi być. Druga wtulona oczywiście musi kłaść się na stronę moją operacyjną i jak mi tam z kopa da, to gwiazdy widzę… Także tak wygląda nasz poranek, tak wygląda nasza noc. Dzisiaj mam pierwszą rehabilitację, więc mam nadzieję, że będzie lepiej po niej, oby" - powiedziała Hyży z nadzieją.

Wokalistkę czeka kolejna operacja. Maja Hyży czuje się wykończona

Gwiazda wyjaśniła swoim fanom, że nie ma teraz siły na wzmożoną aktywność internetową. Czuje się przytłoczona rehabilitacją, która czeka ją w najbliższym czasie, a także czterema miesiącami chodzenia o kulach. Sytuacja, w której się znalazła męczy ją nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. "Po czterech miesiącach kolejna operacja" - podsumowała artystka.

Julia Żugaj zdradziła, co planuje na sylwestra. "Będę potrzebowała dużo wsparcia" INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas