Wielka awantura w amerykańskim "Idolu"
Nicki Minaj nie wytrzymała protekcjonalnych komentarzy Mariah Carey na jej temat i zwyzywała starszą koleżankę.
Obie wokalistki są jurorkami amerykańskiej edycji "Idola". Trwają właśnie castingi do 12. (sic!) serii programu.
Kłótnia miała wybuchnąć, gdy Minaj i Carey nie zgodziły się co do oceny uczestnika. Carey miała wtedy zdyskredytować Minaj uwagami na temat jej piosenek i sposobu bycia.
Nicki Minaj nie wytrzymała i zaczęła wściekłą tyradę.
"Opanuj się, do cholery. (...) Nie nazywaj mnie gangsterką co pięć minut. Od teraz za każdym razem, gdy będziesz mnie tak traktować, będę ci odpowiadała. A jeśli masz z tym k...a problem, to sobie z nim poradź" - zaatakowała diwę.
Randy Jackson próbował uspokoić Nicki Minaj, jednak na niewiele się to zdało.
"Powiedziałam im (producentom - przyp. red.), że nie będę k...a tolerować jej p...nej wysokości. Zrozum to, k...a" - zwróciła się do Carey.
"Nie pozwolę na to, żebyś mnie codziennie prześladowała" - dodała wśród kolejnych przekleństw.
Mariah Carey wdała się w pyskówkę z Minaj, ale na amatorskim nagraniu z planu nie słychać, co mówi.
Producenci "Idola" dali jurorkom dwa dni na ochłonięcie. Według serwisu TMZ.com, który zdobył nagranie z incydentem, twórcy "Idola" są pełni obaw, bowiem konflikt wymknął się spod kontroli.
Zobacz wideo z tego incydentu: