Reklama

Walka o grube miliony, czyli artyści kłócą się o kasę

Konflikty na linii wytwórnia - artysta są w show-biznesie na porządku dziennym. Najczęstszym powodem sporów są pieniądze. A gdy mówimy o dużych nazwiskach, to w grę wchodzą grube miliony.

Lil Wayne vs Cash Money Records

Wytwórnia rapera skutecznie opóźnia wydanie nowego albumu Wayne'a "The Carter V", co w końcu musiało doprowadzić do konfliktu. Popularny Weezy skierował sprawę do sądu. Domaga się 51 milionów dolarów odszkodowania za niewypełnienie kontraktu oraz uniezależnienia się wytwórni Young Money, która należy teoretycznie do niego, lecz jest sub-labelem Cash Money.

Morrissey vs Harvest

"Pieprzyć Harvest" w takiej koszulce w 2014 roku zaczął występować zespół Morrisseya na znak protestu przeciwko słabej promocji jego płyty "World Peace Is None of Your Bussines" przez wytwórnię Harvest Records. Konflikt zaogniło to, że podobne t-shirty zaczął sprzedawać również sam label.

Reklama

Radiohead vs Parlophone

W 2006 roku grupa Radiohead płytą "Hail to the Thief" zakończyła kontrakt z Parlophone. Zespół po uwolnieniu się od dużej wytwórni stworzył album "In Rainbows"(2007 rok) , który to udostępnił w sieci w formie plików MP3. W tym samym czasie Radiohead podpisało kontrakt z XL Recordings i dogadało się co do wydania "In Rainbows" w wersji fizycznej. Poprzednia wytwórnia postanowiła nieco utrudnić promocję płyty zespołowi i w tym samym dniu do sieci wypuściła "Radiohead Box Set", na którym znalazło się sześć płyt studyjnych i jedna koncertowa formacji.

M.I.A. vs Interscope

Pod koniec 2013 roku na rynek trafił czwarty album wokalistki ukrywającej się pod pseudonimem M.I.A. - "Matangi". Droga do wydania płyty była długa i kręta, gdyż na początku 2013 roku szefowie wytwórni stwierdzili, że nowy materiał wokalistki musi być mroczniejszy i kontrowersyjny. Na pytanie dlaczego, gadające głowy z Interscope stwierdziły, że M.I.A. była przez nich kreowana na wroga publicznego numer jeden. Ta więc zapowiedziała, że "Matangi" zakończy jej karierę muzyczną.

The Rolling Stones vs Decca

Aby wypełnić kontrakt z wytwórnią zespół musiał nagrać jeszcze jednego singla. Tak też się stało. Mick Jagger z formacją stworzył utwór "Schoolboy Blues", w którym wulgaryzm pogania wulgaryzm, a wszystko to było pośrednim odniesieniem do relacji z wytwórnią.


Lana Del Rey vs 5 Points Records

Gwiazda popu, która swoją karierę zaczynała jako Lizzy Grant, potrzebowała nowego początku. A z racji, że 5 Points Records nie byli chętni do wydania przeboju "Video Games", Lana wykupiła prawa do całej swojej muzyki i przeszła do Polydor. Jak się okazało, była to bardzo dobra decyzja.


Cher vs Universal Music

W 2009 roku Cher w cudowny sposób przypomniała sobie, że wytwórnia Universal jest winna jej pieniądze za lata 2000 - 2003. Sprawę postanowiła załatwić za pośrednictwem sądu. Ten jednak przyznał rację wytwórni, która nie musiała zapłacić gwieździe ani grosza.

Pink Floyd vs EMI

Legendarna grupa pozwała wytwórnię za udostępnienie ich nagrań na platformie iTunes, przez co czerpała z tego wymierne korzyści. To nie spodobało się muzykom, którzy w umowie mieli zapisany paragraf, mówiący o sprzedaży ich płyt wyłącznie w całości. Ostatecznie EMI musiało zapłacić grupie 60 milionów dolarów.

30 Seconds To Mars vs Virgin

Grupa Jareda Leto dwa pierwsze albumy sprzedała w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy. Ogromne wpływy nie zadowoliły jednak wytwórni, która domagała się jeszcze dwóch płyt i pozwała zespół na 30 milionów dolarów za zerwanie umowy. Strony dogadały się, a efektem porozumienia był trzeci longplay zespołu "This Is War".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy