Tomek Lubert o wyborze Moniki Kuszyńskiej na Eurowizję: Zrobili jej krzywdę

W poniedziałek (9 marca) w programie "Świat się kręci" ogłoszono oficjalnie, że Polskę na 60. Konkursie Piosenki Eurowizji Polskę będzie reprezentować Monika Kuszyńska, poruszająca się na wózku po wypadku samochodowym była wokalistka Varius Manx. W Wiedniu zaśpiewa balladę "In the Name of Love".

Decyzja TVP o wyborze Moniki Kuszyńskiej wzbudziła sporo emocji. Wokalistkę wsparli m.in. muzyczni dziennikarze związani z TVP: Marek Sierocki i Artur Orzech, a także Donatan i Cleo, reprezentujący Polskę na Eurowizji 2014. Dużo ciepłych głosów pojawiło się w sieci nie tylko od fanów wokalistki i samego konkursu, choć nie zabrakło słów krytyki. Szczególnie niezadowoleni byli sympatycy Dody, którzy do końca wierzyli, że ich idolka zostanie wybrana. Ich mocno zabolały słowa prezesa TVP, który stwierdził, że nie ma miejsca dla Dody w telewizji publicznej.

"Staram się nigdy nie oceniać artystów - ale teraz muszę zabrać głos. Nie oceniam człowieka, ale wartość artystyczną - Monika ma skalę w obrębie jednej oktawy oraz bardzo przeciętną barwę głosu, o braku przebojów nie wspomnę" - napisał na Facebooku przyjaciel Dody, gitarzysta i kompozytor Tomek Lubert (razem tworzyli zespół Virgin).

"Czym w naszym imieniu kierowała się TVP wybierając Monikę - litością? Zrobili przy okazji Monice krzywdę. Nie popieram" - dodał muzyk znany z grup Video, Volver czy obecnie Vision.

Sprawdź tekst i tłumaczenie utworu "In the Name of Love" w serwisie Tekściory.pl

Monika Kuszyńska: Boję się presji:

TVP/x-news

"W pierwszej chwili chciałam uciekać":

TVP/x-news