Reklama

Timbaland, Kraków i Australia

Pamiętacie pogłoski o odwołaniu koncertu Timbalanda w Polsce w ramach Coke Live Music Festival? Słynny producent postanowił wyjaśnić ten problem w sądzie!

Timbaland pozwał australijskich organizatorów swojej niedoszłej do skutku trasy koncertowej, oskarżając ich o odwołanie występów i zepsucie jego reputacji. Timbaland chce wyjaśnić sprawę odwołanych w ostatniej chwili lipcowych koncertów w Sydney, Melbourne, Perth, Adelajdzie i Auckland w Nowej Zelandii, dlatego zdecydował się na proces.

Australijscy promotorzy Timbalanda z firmy Showtime przesunęli koncerty w wymienionych miastach na koniec sierpnia bez wiedzy artysty. Wtedy to właśnie pojawiły się informacje, że producent na przestrzeni kilkudziesięciu godzin ma wystąpić w Krakowie i na Antypodach. To wywołały plotki o odwołaniu krakowskiego koncertu Timbalanda.

Reklama

Ostatecznie przesunięte na sierpień australijskie koncerty muzyka zostały odwołane, ale prestiż Timbalanda ucierpiał w związku z machinacjami organizatorów.

Co więcej, producent domaga się wypłacenia obiecanej w umowie zaliczki w wysokości 1 miliona dolarów, gdyż koncerty zostały odwołane nie z jego winy.

Timbaland twierdzi, że pomimo problemów organizatorów z zapewnieniem odpowiedniej oprawy technicznej koncertów - co tak naprawdę było przyczyną przesunięcia, a później odwołania koncertów - wciąż proponował Showtime przyjazd na Antypody w innym terminie.

Dodajmy, że australijska prasa, nie znając szczegółów sprawy, oskarżyła producenta o odwołanie trasy koncertowej z powodu... miesiąca miodowego.

Zobacz teledyski Timbalanda na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | koncerty | Australia | timbaland | Timothy Mosley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy