Syn Krzysztofa Krawczyka pojawił się na premierze książki o Trubadurach. Chwycił za mikrofon i zaśpiewał!
Trubadurzy to jeden z najpopularniejszych zespołów lat 60. i 70. Współzałożycielem grupy był legendarny Krzysztof Krawczyk - tworząc ją wraz z kolegami zainspirował się brytyjskim The Beatles. Na rynku właśnie ukazała się książka, dzięki której fani Trubadurów mogą poznać tajemnice, związane z karierą muzyków. Autorką pozycji jest Bożena Lichtman, żona Mariana Lichtmana, jednego z członków kultowego zespołu. Na uroczystej premierze tytułu pojawił się gość specjalny - syn Krzysztofa Krawczyka! Złapał nawet za mikrofon i dał popis swoich wokalnych umiejętności.

Trubadurzy to polski zespół muzyczny założony w 1963 r., który stał się legendą lat 60. i 70. Ich styl łączył muzykę bigbitową z elementami folkloru i romantyzmu. Grupa błyskawicznie zdobyła popularność dzięki chwytliwym melodiom i charakterystycznym strojom stylizowanym na szlacheckie. Muzycy przez lata swojej kariery wylansowali wiele przebojów, takich jak "Znamy się tylko z widzenia", "Po co ja za tobą biegam", "Cóż wiemy o miłości" czy "Przyjedź mamo na przysięgę".
Wśród założycieli zespołu był m.in. Krzysztof Krawczyk, który po odejściu z Trubadurów zrobił wielką solową karierę. Legendarny artysta nagrał liczne przeboje (m.in. "Parostatek", "Bo jesteś ty" czy "Mój przyjacielu"), które po dziś dzień śpiewają pokolenia Polaków. Popularność muzyka zaprowadziła go aż do USA, gdzie przez pewien okres mieszkał i koncertował. Był niezwykle aktywny zawodowo aż do swojej śmierci.
Żona Mariana Lichtmana napisała książkę o początkach zespołu Trubadurzy. Zainspirowała ją do tego śmierć Krzysztofa Krawczyka
W 2021 r. Krzysztof Krawczyk zmarł, pozostawiając w głębokiej żałobie nie tylko swoją rodzinę, lecz także wiernych fanów oraz przyjaciół z zespołu Trubadurzy. Jego śmierć była impulsem do opisania początków muzycznej grupy i wspomnień o młodym Krawczyku w książce. Tego wyzwania podjęła się Bożena Lichtman, żona Mariana Lichtmana. Na rynku właśnie pojawiło się jej dzieło, zatytułowane "Mój Trubadur z Kamiennej".
"Był naszym największym przyjacielem. Było nam wtedy bardzo, bardzo smutno. Pomyślałam sobie, kiedyś muszę napisać to wszystko co widziałam, wszystko co słyszałam, żeby wszyscy wiedzieli jaki był Krzysztof, jaki był Marian, jakie my byłyśmy. Nawet jedna pani nazwała mnie piątą trubadurką, bo wszystko wiedziała. Znam ich od tej chwili, kiedy jeszcze nie było żadnego zespołu. Kiedy oni nawet nie mówili o zespole. Marian miał jakąś gitarę i miał się uczyć na niej grać. Kiedy oni się razem spotkali, stwierdzili, że nie mają perkusisty. Potrzeba jest matką wynalazków. Tak Marian Lichtman stał się perkusistą" - opowiadała żona Mariana Lichtmana w rozmowie z "Faktem".
Bożena Lichtman podkreśliła wówczas, że kolejne śmierci muzyków z zespołu jedynie utwierdziły ją w pomyśle napisania książki. Czuła wielką mobilizację do ukończenia tego dzieła. "Niedawno odszedł od nas Ryszard Poznakowski. Halina (Żytkowiak - przyp. red.) też, która z nimi była. Zostali tylko Kowalewski, Lichtman, Grażyna - pierwsza żona Krzysztofa Krawczyka - i ja" - wyliczała Bożena Lichtman na łamach "Faktu".
Syn Krzysztofa Krawczyka pojawił się na premierze. Dał popis swoich wokalnych umiejętności
Za nami uroczysta premiera książki "Mój Trubadur z Kamiennej", na której nie zabrakło gości specjalnych. Wśród uznanych muzyków i przyjaciół członków zespołu Trubadurzy, pojawił się także Krzysztof Krawczyk Junior - syn legendarnego założyciela grupy, nad którym Bożena i Marian Lichtmanowie roztaczają opiekę.
Syn Krzysztofa Krawczyka, po wypadku z udziałem ojca i macochy, podupadł na zdrowiu, przez co przyjaciele kultowego muzyka pomagają mu w codziennym życiu. Zmagający się z padaczką 52-latek nie został uwzględniony w testamencie Krawczyka, w związku z czym ma także niemałe problemy finansowe. Cały majątek po zmarłym muzyku odziedziczyła bowiem wdowa, Ewa Krawczyk, a pasierb nie może liczyć na jej pomoc. Wciąż walczy jednak w sądzie o prawo do środków finansowych ojca.
Krzysztof Krawczyk Junior odziedziczył talent do muzyki po swoim ojcu. Od czasu do czasu pojawia się na scenie z Trubadurami i zachwyca publiczność swoim wokalem. Przy okazji premiery książki o zespole również kroczył na scenę i zaśpiewał u boku Mariana Lichtmana.