Yoko Ono i John Lennon jakich nie znaliście. Ich syn wyjawia, co działo się za zamkniętymi drzwiami
Film dokumentalny "One to One: John & Yoko", przedstawia 18-miesięczny okres z życia Johna Lennona i Yoko Ono – czas pełen artystycznych wyzwań, politycznego aktywizmu i... inwigilacji przez FBI.

Sean Ono Lennon, syn legendarnej pary, który współprodukował dokument i odpowiadał za stronę muzyczną filmu, nie ukrywa, że choć dla niego historia rodziców jest dobrze znana, widzowie mogą być zaskoczeni tym, co zobaczą. "To będzie bardzo odkrywcze doświadczenie dla wielu ludzi" - mówi.
Nowy Jork, rock i rewolucja oczami Lennona i Yoko
Film przenosi widza do lat 1971-1972, gdy John i Yoko osiedlili się w Greenwich Village w Nowym Jorku. Kulminacją tego okresu był charytatywny koncert "One to One" w Madison Square Garden - jedyny pełnometrażowy występ Lennona po rozpadzie The Beatles.
Za kamerą stanął Kevin Macdonald, a za produkcję odpowiada Magnolia Pictures. Twórcy celowo zrezygnowali z klasycznej narracji - oddali głos samym bohaterom, korzystając m.in. z archiwalnych nagrań audio i wideo oraz prywatnych taśm z rozmowami telefonicznymi Lennona i Ono.
Zaangażowanie Johna Lennona i Yoko Ono w sprawy społeczne
Sean Ono Lennon podkreśla, że film pokazuje nie tylko zaangażowanie jego rodziców w sprawy społeczne, ale też ich rozterki związane z rosnącym ekstremizmem niektórych środowisk lewicowych, z którymi współpracowali. "Zrozumieli, że niektóre działania są zbyt radykalne, wręcz niebezpieczne. Musieli się wycofać, bo nie chcieli stać się tacy jak ci, przeciwko którym protestowali" - tłumaczy.
W tym okresie życie prywatne Lennona i Yoko znalazło się pod baczną obserwacją władz, co dodatkowo wpłynęło na ich działalność artystyczną i społeczną. Wśród odnalezionych materiałów znalazło się nieoznakowane pudełko z taśmami magnetofonowymi - prawdziwy skarb, jak przyznaje Sean. "Te nagrania dały nam wyjątkowy wgląd w ich życie. To jakby słuchać ich myśli" - mówi współproducent.
Koncert Lennona i Yoko, który nabrał nowego życia
Choć koncert "One to One" był już wcześniej pokazywany, nowa wersja znacząco poprawia jakość obrazu i dźwięku. Ekipa musiała zmierzyć się z chaotycznymi ujęciami i nieidealnymi nagraniami dźwiękowymi. Twórcy przyznają, że praca nad oryginalnym materiałem nie zawsze przebiegała w idealnych warunkach, co wpłynęło na jakość nagrań.
Mimo to udało się przywrócić koncertowi dawny blask. Szczególne wrażenie na Seanie zrobiły utwory takie jak "Cold Turkey", "Come Together" czy poruszająca wersja "Mother" w wykonaniu jego ojca. "To było coś niezwykłego. Wokal taty był surowy, pełen emocji, bardzo osobisty" - wspomina.
Yoko Ono w wersji punkowej
Równie mocno w pamięć zapadło mu wystąpienie Yoko z utworem "Don’t Worry Kyoko" - ekspresyjne, wręcz punkowe. "Niektórzy mogą nie lubić tej muzyki z głośników, ale na żywo miała potężną energię. To było prawdziwe rockowe uderzenie" - mówi Sean, dodając, że jego matka, dziś 92-letnia, nie angażowała się mocno w produkcję filmu, ale jest zadowolona z efektu końcowego.
Nowe wydanie ścieżki dźwiękowej i solowa płyta Seana Ono Lennona
Na październik tego roku zaplanowano premierę nowej ścieżki dźwiękowej z koncertu - na CD, winylu i w wersjach cyfrowych. Oprócz całych dwóch występów, trwają prace nad licencjonowaniem dodatkowych materiałów z tego okresu, w tym z programu The Dick Cavett Show.
To jednak nie wszystko - Sean pracuje też nad własnym albumem, który ma ukazać się jeszcze w tym roku. "Chcę dać coś także od siebie, ale ten film to hołd dla moich rodziców - ich odwagi, pasji i niezłomnej wiary w siłę pokoju" - podsumowuje.