Sukces piosenek z "Krainy lodu". Bałwan miał rację

Najpopularniejszej w 2014 roku płyty z muzyką nie wydała ani Shakira, ani też Kylie Minogue, ani nawet Pharrell Williams. Ścieżka dźwiękowa z "Krainy lodu", póki co, nie ma sobie równych.

Elsa i Anna na plakacie "Krainy Lodu"
Elsa i Anna na plakacie "Krainy Lodu" 

Disneyowska animacja opowiadająca historię dwóch sióstr, z których jedna strzyka lodem a druga chce lepić bałwana, odniosła wielki sukces. Tak wielki, że krytycy i widzowie wydali werdykt śmiały, ale w dużej mierze uzasadniony: "Kraina lodu" to najlepszy film Disneya od czasu kultowego "Króla Lwa".

Nieprzypadkowo o sukcesie obu filmów współdecydowała piękna muzyka, a zwłaszcza chwytliwe piosenki. W przypadku "Króla Lwa" były to między innymi: "Can You Feel The Love Tonight" i "Circle of Life" Eltona Johna czy hedonistyczny hymn prosto z dżungli - "Hakuna Matata".

Analogii nie trzeba się specjalnie doszukiwać, bo same rzucają się na afisz. Wszak zarówno "Can You Feel The Love Tonight" jak i utwór "Let It Go" z "Krainy lodu" zdobyły Oscara dla najlepszej filmowej piosenki.

Śpiewania w "Krainie lodu" jest tak dużo, że śmiało można potraktować ten film jako animowany musical. Utwory wykonują zresztą znakomite specjalistki od musicali: głos Anny podkłada Kristen Bell, a głos Elsy Idina Menzel.


Z tak zwanych gwiazd muzyki popularnej na ścieżce dźwiękowej "Krainy lodu" pojawia się jedynie Demi Lovato, która wykonała singlową, gorszą wersją "Let It Go". Nie trzeba było więc zatrudniać znanych nazwisk, by odnieść spektakularny sukces na listach sprzedaży.

Słowo "spektakularny" nie jest tu żadną przesadą. Album z piosenkami z "Krainy lodu" znalazł już 3,5 mln nabywców na całym świecie. Płyta spędziła 11 tygodni na szczycie listy "Billboardu", co jest najlepszym wynikiem w historii jeśli chodzi o muzykę do filmów animowanych. Nawet ścieżka z "Króla Lwa" tyle na szczycie nie wytrwała. Piszemy te słowa jeszcze przed publikacją najnowszego notowania amerykańskiej listy bestsellerów, ale wszystkie dane wskazują, że sprzedaż muzyki z "Krainy lodu" wcale nie spada z biegiem tygodni. Dzieje się tak mimo głośnych premier kolejnych albumów znanych artystów. Nawet najpopularniejszy od dwóch tygodni na Wyspach Paolo Nutini na światowej liście sprzedaży wyraźnie przegrywa z "Krainą".

Piosenki "Do You Want to Build a Snowman?" ("Ulepimy dziś bałwana?"), "For the First Time in Forever" ("Pierwszy raz jak sięga pamięć") czy "Let It Go" ("Mam tę moc") nucą dorośli i dzieci, i jeśli za kilka lat będziemy mówić o "kultowości" tego filmu - a wszystko na to wskazuje - to utwory w nim zawarte będą nieodłącznym rozdziałem tej opowieści.


Dodajmy, że każdy z tych utworów ma swoje lokalne interpretacje. W końcu "Kraina lodu" to film dla dzieci, a te niekoniecznie muszą rozumieć angielski. W polskiej wersji zaśpiewały m.in. znana z "The Voice Of Poland" Magda Wasylik (Anna) i specjalistka od dubbingu Katarzyna Łaska (Elsa).

Potwierdziło się po raz kolejny, że w przypadku kinowych bajek historia, postacie, dialogi, kunszt animatorów są ważne, bardzo ważne, ale bez muzyki, a zwłaszcza bez dobrych piosenek - ani rusz.

Najzabawniejsze i najbardziej paradoksalne w tej pięknej historii jest to, że piosenki o lepieniu bałwana furorę robią zwłaszcza teraz, na wiosnę. Im więcej słońca, tym słupki sprzedaży "Krainy lodu" wyższe. To poddaje w wątpliwość całą tę sztywną sezonowość show-biznesu. Zresztą ukochany przez fanów "Krainy lodu" Olaf już wiele miesięcy temu udowodnił, że bałwan w upalnym słońcu też ma rację bytu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas