Spóźnialska gwiazda płaci kary
Rihanna płaci za spóźnienia. I to grube pieniądze.
Ambitny plany promocyjne napotykają jednak na problemy. Jak donosi tabloid "The Sun", z powodu spóźnień piosenkarka zapłaciła już kary w wysokości 317 tysięcy dolarów! Wszystko to z powodu opóźnień w odlotach samolotów oczekujących na Rihannę.
Winną takiej sytuacji jest ponoć tylko i wyłącznie gwiazda pop.
"Rihanna opóźnia wejście na scenę, co rozbija skrupulatnie ułożony plan trasy koncertowej" - tłumaczy osoba z otoczenia piosenkarki.
"Ona zachowuje się w ten sposób, ponieważ organizatorzy tournée zagospodarowali dosłownie każdą jej sekundę. A to ona chce mieć kontrolę nad wszystkim" - twierdzi informator "The Sun".
Tabloid podaje, że koncert w Sztokholmie został opóźniony z winy piosenkarki o 2,5 godziny. Tym samym lot do kolejnego miasta miał ponad trzygodzinny poślizg.
Menedżerowie gwiazdy starają się ubłagać władze lotnisk, z których korzysta Rihanna, o wyrozumiałość. Prośby nie przynoszą jednak efektu i gwiazda musi uiszczać dodatkowe koszty korzystania z lotniska.
W poniedziałek (19 listopada) Rihanna wystąpi w Londynie, a dzień później gwiazda zakończy tournée "777" koncertem w Nowym Jorku.