Polski wokalista bojkotuje Rosję

Znany z udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2010 roku wokalista Marcin Mroziński odwołał występ na moskiewskim festiwalu Pirogovsky Rassvet.

Marcin Mroziński: "To byłaby hipokryzja"
Marcin Mroziński: "To byłaby hipokryzja"AKPA

Piosenkarz Marcin Mroziński miał w sobotę (10 sierpnia) wystąpić w stolicy Rosji w finale festiwalu Pirogovsky Rassvet. Jak jednak podała oficjalna strona imprezy, polski wokalista został... zdyskwalifikowany.

Marcin Mroziński zdementował te doniesienia na oficjalnym portalu, gdzie pojawiło się długie oświadczenie piosenkarza. Artysta m.in. podziękował fanom za głosy, dzięki którym znalazł się w finale Pirogovsky Rassvet, ale też poinformował o odwołaniu udziału w festiwalu. Powód?

"Postanowiłem zrezygnować z wyjazdu do Rosji. Robię to w ramach protestu przeciwko niedawno wprowadzonemu prawu ograniczającemu wolność mniejszościom seksualnym. Uważam, że to karygodne, by w XXI wieku komukolwiek odbierano prawo do wolności" - napisał piosenkarz.

"Nie wyobrażam sobie brać udziału w festiwalu w kraju, w którym wprowadza się jakąkolwiek segregację czy to wyznaniową, czy rasową, czy seksualną" - kontynuuje.

"Być może nikt nie usłyszy mojego protestu, być może nikt nie zauważy mojego braku na festiwalu, ale byłoby dla mnie hipokryzją śpiewanie o miłości i wolności oraz spędzanie przyjemnych 5 dni na festiwalu w kraju, gdzie łamane są prawa człowieka" - czytamy.

Marcin Mroziński napisał również, że wzorem dla niego jest Loreen, zwyciężczyni Eurowizji z 2012 roku, która "walczy o prawa dla każdego".

"Dużą ilość eurowizyjnych fanów stanowią geje i lesbijki, i jako polski reprezentant na Eurowizji nie mogę przejść wobec łamania praw do wolności obojętnie, stąd wybaczcie, ale nie będę mógł reprezentować naszego kraju na konkursie w Rosji" - tłumaczy.

Zobacz klip Marcina Mrozińskiego do piosenki "Legenda":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas