Piosenka Robbiego Williamsa zdyskwalifikowana z oscarowego konkursu. Gwiazdor zabrał głos w sprawie

Robbie Williams stworzył piosenkę "Forbidden Road", która została użyta w ścieżce dźwiękowej filmu "Better Man". Utwór znalazł się na liście tych, które mają szansę na prestiżową oscarową statuetkę, jednak szybko został z niej wycofany. Dyskwalifikacja kompozycji sprawiła, że Williams postanowił zabrać głos w całej sprawie. Publicznie wyznał, co myśli, podczas uroczystej ceremonii rozdania Złotych Globów.

Robbie Williams został zdyskwalifikowany z oscarowego konkursu
Robbie Williams został zdyskwalifikowany z oscarowego konkursuDave Benett/WireImageGetty Images

Utwór"Forbidden Road", nagrany przez Robbiego Williamsa, miał szansę zostać "Najlepszą piosenką oryginalną" w ramach tegorocznej gali Oscarów. Kompozycja stworzona na potrzeby filmu "Better Man:Niesamowity Robbie Williams" szybko jednak utraciła możliwość uzyskania prestiżowej statuetki. Serwis Variety niedawno poinformował o tym, że utwór początkowo uwzględniony na tzw. krótkiej liście, został zdyskwalifikowany.

Dlaczego utwór Robbiego Williamsa został zdyskwalifikowany? Powód jest jeden

Piosenka Robbiego Williamsa została wyeliminowana z rywalizacji o Oscara, ponieważ "zawierała elementy istniejącej już piosenki, która nie została napisana na potrzeby filmu". Według zasad Akademii zarówno słowa, jak i muzyka każdej ze zgłoszonych kompozycji, muszą być w całości wymyślone specjalnie na potrzeby filmu. W przypadku "Forbidden Road" kryteria te nie zostały spełnione.

Robbie Williams użył w swojej piosence fragmentu utworu "I Got a Name"Jima Croce’a, napisanego przez Charlesa Foxa i Normana Gimbela.

Robbie Williams zabrał głos w sprawie dyskwalifikacji jego piosenki z Oscarów. Zrobił to podczas gali Złotych Globów

W niedzielę, 5 stycznia 2024 r., odbyła się uroczysta ceremonia rozdania Złotych Globów (nazywanych przez wielu "małymi Oscarami"). Robbie Williams wziął udział w gali, co było dla gwiazdora pretekstem do zabrania głosu w sprawie dyskwalifikacji jego piosenki z drugiego konkursu. Okazuje się, że artysta nie ma nikomu za złe wyeliminowania "Forbidden Road", a co więcej - cieszy go fakt, że nie będzie musiał uczestniczyć w imprezie oscarowej.

"Zasady są zasadami i musimy się ich trzymać. Byłoby miło otrzymać nominację, ale jako introwertyk czuję ulgę, że to kolejna impreza, na którą nie muszę iść. Wszystko jest w porządku" - przyznał piosenkarz w rozmowie z serwisem Deadline.

Już 17 stycznia miłośnicy kina dowiedzą się kto ostatecznie zawalczy o tegoroczne statuetki Oscara. Zaś 3 marca poznamy laureatów wielkiej ceremonii.

Luna, córka milionera: Status rodziców przeszkadza mi w karierzeNewseria LifestyleNewseria Lifestyle/informacja prasowa
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas