Pierwsze wrażenie? "Co za buc!"
Natasza Urbańska opowiada, że Janusz Józefowicz nie zrobił na niej dobrego pierwszego wrażenia. Ba, aktualna żona Józefowicza z całego serca znienawidziła wtedy szefa teatru Studio Buffo.
Słynący z obcesowego podejścia do współpracowników Józefowicz potraktował utalentowaną dziewczynę dość chłodno i odesłał ją do domu.
"Szalałam ze złości. Pomyślałam: 'Co za buc!'. I obiecałam sobie, że moja noga więcej tam nie postanie" - wspomina Urbańska w rozmowie z miesięcznikiem "Pani".
A jednak Natasza nie dotrzymała danej sobie obietnicy i cztery lata później ponownie starała się o angaż w teatrze. Tym razem z powodzeniem. Józefowicz dostrzegł w niej potencjał. Dziś Natasza jest największą gwiazdą Studio Buffo.
Podczas wspólnej, wieloletniej pracy między Urbańską a Józefowiczem narodziło się uczucie.
"Zbyt długo zwlekałem z decyzją o rozwodzie" - przyznaje pokornie musicalowy reżyser i choreograf.
"Tak naprawdę w stu procentach pewna Janusza i bezpieczna w tej relacji poczułam się dopiero wtedy, gdy cztery lata temu urodziła się nasza córka Kalina" - opowiada Natasza.