Pharrell Williams opowiada o tym, co go blokowało. Brzmi jak Myszka Miki?

Pharrell Williams w wywiadzie dla CBS Sunday Morning zapytany został o hit wydany w 2003 roku we współpracy ze Snoop Doggiem oraz opowiedział o ciężkim okresie artystycznym.

Pharrell Williams opowiada o ciężkim momencie w jego karierze
Pharrell Williams opowiada o ciężkim momencie w jego karierzeQian Jun/MB MediaGetty Images

Pharrell Williams żartobliwie przyznał, że nie jest zadowolony z tego jak brzmi brzmi jego wokal w utworze "Beautiful": "Mam piosenkę, która nazywa się 'Beautiful' ze Snoopem. Dziewczyny tego słuchały. Ja słyszałem Myszkę Miki. Przysięgam, jak będziesz miał chwilę i faktycznie się wsłuchasz, już tego nie odsłyszysz. Ale dla mnie, tak właśnie to brzmi!".

Dziennikarka zasugerowała, że może była to: "ponętna Myszka Miki"?

Na co 51-latek odpowiedział: "Nie ponętna, zwykła Myszka Miki. To było dla mnie dzikie".

Pharrell odpowiedzialny był za pisanie utworów dla innych artystów, w tym hitów takich jak m.in. "Hot in Herre" Nelly'ego czy "Hollaback Girl" Gwen Stefani. Artysta wspomniał także w wywiadzie o okresie, gdy czuł się zagubiony i "nie do końca czuł to co robił": "Przestałem się uczyć i moja praca stała się bardzo schematyczna, moja dusza czuła się z tym nieswojo".

Co blokowało Pharrella Williamsa? Muzyk wspomina kryzys kreatywny

Williams, obecnie pracujący także jako dyrektor kreatywny domu mody Louis Vuitton, opowiedział o powrocie jego kreatywności wraz z wielkimi hitami w 2013 roku: "Nigdy bym nie napisał piosenki takiej jak 'Happy'. Została zlecona, a ja myślałem, że to już koniec moich hitów. Wszechświat pokazał mi, że się mylę, i dał mi trzy największe przeboje w karierze z trzech różnych miejsc. To mnie pokornie nauczyło, że nie mogę być zarozumiały".

Poza utworem "Happy" stworzonym na potrzeby filmu "Minionki rozrabiają", Pharrell pojawił się także gościnnie na dwóch utworach, które królowały w 2013 roku, czyli "Blurred Lines" Robina Thicke (sprawdź!) oraz "Get Lucky" od Daft Punk (sprawdź!).

Kluczem do ponownego obudzenia kreatywności w artyście okazała się radość: "Zawsze chcę wywołać poczucie radości, ponieważ czuję, że istnieje jej deficyt. Jeśli coś ci się podoba, w dziewięciu przypadkach na 10 komuś innemu też się to spodoba. Nie możesz się pomylić, jeśli twoim celem jest czerpanie radości z tego, co robisz".

Fragment koncertu Pharrella Williamsa podczas Open'er Festival 2016.Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas