Ostra riposta Justina Biebera
19-letni kanadyjski gwiazdor Justin Bieber w buńczucznym oświadczeniu oznajmił, że nie zasłużył na krytykę, jaka na niego w ostatnim czasie spadła.
Justin Bieber ma za sobą fatalny tydzień w Londynie: dwugodzinne spóźnienie na koncert, aroganckie zachowanie wobec fanek i współpracowników, wygrażanie paparazzo, wreszcie kłopoty zdrowotne i kompletnie nieudana impreza urodzinowa.
Na wokalistę spadła lawina krytyki za jego gwiazdorzenie, pojawiły się też sugestie, że Bieber może mieć problemy psychiczne.
W swoim najnowszym oświadczeniu Kanadyjczyk pisze o sobie bez cienia skromności.
"Jeżeli ktoś uważa, że powinienem się leczyć, to jest to jego własna głupota. Mam 19 lat i pięć albumów numer jeden na koncie. Mam 19 lat i widziałem cały świat" - przechwala się Justin.
"Nie zasługuję na tę negatywną prasę. Ciężko pracowałem, by znaleźć się tu, gdzie jestem. A to jeszcze nie koniec. To wszystko nie jest dla mnie łatwe. Czasem się wkurzam. Jestem tylko człowiekiem. Czasem popełniam błędy" - przyznaje gwiazdor.
Na koniec Bieber nie odmówił sobie złośliwości.
"Jeżeli ktoś mnie porównuje do Lindsay Lohan, to niech obejrzy jej zeznania podatkowe" - 19-latek nawiązał do kłopotów finansowych celebrytki. To zdanie szybko zostało jednak usunięte z oświadczenia.