Nowe fakty w śledztwie dotyczącym śmierci Aaliyah
Agenci FBI prowadzący dochodzenie w sprawie katastrofy samolotu Cessna 402, który rozbił się 25 sierpnia na lotnisku Marsh Horbour, na bermudzkiej wyspie Abako, ogłosili, że pojawiło się w tej sprawie kilka nowych faktów. W katastrofie zginęła Aaliyah, amerykańska wokalistka oraz siedem towarzyszących jej osób i pilot.
Nowe informacje dotyczące śledztwa związane są ściśle z osobą Gilberta Chacona, właściciela firmy lotniczej, w barwach której samolot latał. FBI oskarża go o składanie fałszywych zeznań oraz fałszowanie dokumentów.
Chacon prawdopodobnie ukrył lub zniszczył raporty mówiące o złym stanie technicznym maszyny. Oprócz tego kłamał w sprawie szczegółów jego współpracy z pilotem Luisem Moralesem. Podczas przesłuchania zeznał, że samolot został wzięty w dzierżawę i tym samym sprawdzanie stanu technicznego maszyny leżało w gestii pilota i najemcy w jednej osobie.
Jednak ojciec Moralesa twierdzi, że jego syn, który kilka miesięcy temu był skazany za posiadanie kokainy, nie był w stanie wypożyczyć wartego 250 tysięcy dolarów samolotu, ponieważ nie było go w żadnym wypadku na to stać. Wypłatę otrzymywał po każdym wykonanym locie, a tych nie było zbyt wiele, wskutek czego słabo zarabiał.
FBI podejrzewa, że Chacon za wszelką cenę starał się obciążyć winą za wypadek pilota, ponieważ sam nie posiadał odpowiednich zezwoleń na loty komercyjne z Wysp Bahama.