Reklama

Nie będą bojkotować Chin

Lider zespołu Black Eyed Peas, Will.i.am, powiedział, że grupa nie zamierza bojkotować Chin z powodu tamtejszej polityki zagranicznej. Dlatego zespół zagra tam w czerwcu koncert.

Piosenkarz twierdzi, że ostatnie wydarzenia w Tybecie "strasznie namieszały", ale - jego zdaniem - nie należy w związku z tym "karać całego kraju".

"Jeśli Amerykanie naprawdę chcą coś zrobić, to powinni przestać importować chińskie produkty" - uważa.

Chiny są krytykowane za krwawe stłumienie tybetańskich zamieszek i za sprzedawanie broni rządowi w Sudanie w obliczu pogłębiającego się kryzysu humanitarnego w Darfurze - regionie tego kraju.

Zespół Black Eyed Peas grał już w Chinach w 2006 roku i ma wystąpić znów w czerwcu tego roku - powiedział Will.i.am portalowi BBC.

Reklama

"Ludzie chcą zbojkotować igrzyska, ale czy powinno się karać kogoś za to, że nie ma wpływu na coś, co dzieje się wokół?" - pyta piosenkarz.

"A kiedy zbojkotujemy Chiny, to tylko czekać, kiedy oni zaczną bojkotować Amerykę za Irak" - dodał.

Przeciwko chińskim działaniom wypowiadało się już kilka znanych osób, m.in. reżyser Steven Spielberg i George Clooney.

Zobacz teledyski Black Eyed Peas na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: The Black Eyed Peas | piosenkarz | China | Black
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy