Nicole Scherzinger dyskredytuje koleżanki z Pussycat Dolls

W telewizyjnym wywiadzie Nicole Scherzinger zasugerowała, że pozostałe członkinie zespołu Pussycat Dolls były tylko nic niewnoszącym dodatkiem.

Nicole Scherzinger lubi być w centrum uwagi - fot. Ben Pruchnie
Nicole Scherzinger lubi być w centrum uwagi - fot. Ben PruchnieGetty Images/Flash Press Media

"Kocham te dziewczyny, to moje siostry, ale ludzie nie mają pojęcia, jak było naprawdę. Byłam w centrum uwagi, ponieważ to ja wszystko śpiewałam" - powiedziała Nicole Scherzinger w programie "Behind the Music".

"Nigdy nie zapomnę, jak zaprosiłyśmy dziewczyny do studia, żeby posłuchały nowego albumu. Dopiero wtedy poznawały swoje piosenki" - wokalistka ujawniła, że to ona nagrywała również chórki.

"Około 95 proc. nagrań tej grupy to było wyłącznie moje dzieło" - dodała.

Wersję Scherzinger potwierdził producent Pussycat Dolls, Roy Fair.

Co na to pozostałe członkinie girlsbandu? Nie odcinają się od stwierdzeń Nicole, ale zaznaczają, że przyczyny takiego stanu rzeczy były złożone.

"Za kulisami działo się znacznie więcej. Nicole zawsze była kimś, kto chce być na świeczniku. Była gotowa zrobić wszystko, żeby to osiągnąć" - powiedziała Kaya Jones.

"Pozostałe dziewczyny w grupie też były utalentowane. Mówienie o nas jak o firankach jest nadużyciem" - oznajmiła była członkini Pussycat Dolls.