Nagła popularność ją przytłacza. Szczerze mówi znów o swoich problemach
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Chappell Roan w krótkim czasie zdobyła wielką sławę i przyznaje, że ta popularność wywarła ogromny wpływ na jej życie. Co zresztą wcale jej nie cieszy.
Podczas niedawnego spotkania w Grammy Museum w Los Angeles Roan opowiedziała o procesie powstawania swojego albumu, "The Rise and Fall of a Midwest Princess", oraz o tym, jak wykreowała swoją sceniczną postać.
"Chappell jest postacią. Nie mogę być tutaj cały czas jako Chappell. To po prostu za dużo" - powiedziała wokalistka.
Wyjaśniła, że długie lata pracy i przekonywania ludzi do swojej persony były kluczowe dla wydania jej debiutanckiego albumu. Mimo że nie miała na starcie dużego budżetu ani imponujących wyników popularności, Roan wierzyła, że jej muzyka zasługuje na uwagę.
"The Rise and Fall of a Midwest Princess"
Nagrywany przez pięć lat album, którego producentem jest Dan Nigro (odpowiedzialny również za produkcję utworów Olivii Rodrigo), od czasu premiery w 2023 roku utrzymuje się na liście Billboard 200 już od 32 tygodni.
Pomimo sukcesów, nagły wzrost popularności miał swoje konsekwencje. Jak przyznała Roan, gwałtowne zmiany wywołały u niej dezorientację, a także nasiliły problemy zdrowotne.
Chappell Roan ma problemy zdrowotne przez nagłą sławę
Artystka otwarcie mówi o swojej walce z depresją, a także o diagnozie zaburzenia afektywnego dwubiegunowego typu II. W trakcie trasy koncertowej "Midwest Princess" była zmuszona odwołać dwa występy, ponieważ przytłoczyło ją zmęczenie i stres.
Artystka obecnie znajduje się w fazie dostosowywania się do nowej sytuacji.
"Moje życie wygląda teraz zupełnie inaczej. Wszystko jest obecnie w rozsypce. Wszystkie te wielkie rzeczy, które miały miejsce w mojej karierze, zdarzyły się w ciągu pięciu miesięcy. To szaleństwo. Myślę, że to po prostu bardzo mnie rozstroiło” – dodała.