Reklama

"Miłość jest fajna i wymagająca"

Założony przez Andrzeja Lamperta (znanego m.in. z "High School Musical" czy duetu z Sarą Brightman) zespół PIN wydał pod koniec sierpnia swój drugi album zatytułowany "Muzykoplastyka". Początkowo miały się na nim znaleźć same smutne, melancholijne piosenki.

Kiedy grupa zaczynała tworzyć ten album, Lampert był w dołku, czego dziś nie ukrywa. Z czasem, jak zaczął z niego wychodzić, zmieniała się również koncepcja płyty.

- Ta płyta przeszła wiele etapów. Początkowo była bardzo melancholijna, ale nie ukazała się w swojej pierwotnej odsłonie. Była nasączona takimi emocjami jak smutek, czy właśnie melancholia - zdradza Lampert.

- Tytuły piosenek mogłyby sugerować, że jest to album nudny i smętny - "Moja wolność bez ciebie" albo "Brakuje nam miłości" albo "Dziewczyna nie dla mnie". Ale tak naprawdę, te tytuły są przekorne - podkreśla wokalista w rozmowie z INTERIA.PL.

Reklama

Zespół postawił sobie ambitny cel - chce przekonać swoich odbiorców do... brania ślubów!

- Przeciwstawiamy się pewnym, panującym obecnie trendom. Obserwujemy dużą niechęć do zaangażowania się w takie kwestie jak miłość, rodzina. Wierzy się w łatwe życie. Ludzie mają opory przed zawieraniem związków małżeńskich - zauważa Lampert.

- Oczywiście nie chcemy niczego piętnować. Chcemy pokazać, że jest taka droga. Że miłość jest fajna, ale i wymagająca. Takie też jest życie - dodaje Aleksander Woźniak, który miał największy wpływ na muzyczny kształt "Muzykoplastyki".

Przeczytaj cały wywiad z zespołem PIN.

Zobacz teledyski grupy na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wymagać | PIN | miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy