Max Martin: Szara eminencja muzycznego show-biznesu

Nikt nie skomponował więcej przebojów pop niż on. 41-letni Szwed Max Martin już od dwóch dekad wyznacza trendy na listach przebojów.

Max Martin: Nie dość że geniusz, to jeszcze przystojniak - fot. Kia Naddermier
Max Martin: Nie dość że geniusz, to jeszcze przystojniak - fot. Kia Naddermieroficjalna strona wykonawcy

Max Martin - naprawdę nazywa się Martin Karl Sandberg - to typowy bohater drugiego planu. Założę się, że większość czytelników słyszy o nim po raz pierwszy.

Tymczasem to właśnie Max Martin pociąga za sznurki w muzycznym show-biznesie, a zatrudnienie go to niemal gwarantowany przebój. Nic dziwnego, że Szwed jest rozchwytywany jak mało kto.

Max Martin jako producent i kompozytor tworzył lub współtworzył takie przeboje, jak (uwaga, wyliczanka obejmuje tylko mały wycinek jego działalności):

"Quit Playing Games (With My Heart)" Backstreet Boys, "...Baby One More Time" Britney Spears, "It's My Life" Bon Jovi, "I Kissed a Girl" Katy Perry (i inne jej hity), "Whataya Want From Me" Adama Lamberta, "So What" Pink, "Dynamite" Taio Cruza, "Since U Been Gone" Kelly Clarkson, "What The Hell" Avril Lavigne czy "One More Night" Maroon 5.

Jego najczęstszymi "klientkami" są przede wszystkim Britney Spears i Katy Perry.

Ostatnio Max Martin blisko współpracuje z Taylor Swift. Szwed skutecznie wyciągnął Amerykankę z szuflady "country" i pomógł jej zostać światową gwiazdą popu. Ich najnowsze wspólne dziecko to singel "I Knew You Were Trouble". 2. miejsce na liście "Billboardu".

Jeśli jeszcze nie doceniliście jego geniuszu, ewentualnie show-biznesowej intuicji, to warto sięgnąć do statystyk: w pierwszej dziesiątce listy "Billboardu" Max Martin - jako producent lub współtwórca - umieścił aż 44 utwory!

Mentor

Pochodzący ze Sztokholmu Martin, zanim został bohaterem drugiego planu, też chciał być gwiazdą. Młody muzyk rzucił nawet szkołę w pogodni za karierą.

Występował w kilku lokalnych, glam-metalowych zespołach, z których najbardziej znany był It's Alive. Jednak i ten projekt, podobnie jak wszystkie poprzednie z udziałem Martina, zakończył się niepowodzeniem.

Szczęście w nieszczęściu, że talent Sandberga odkrył producent Denniz Pop, który wcześniej zakontraktował It's Alive.

To właśnie Pop namówił Martina, by został producentem. Przez dwa lata ambitny Szwed zgłębiał niuanse tej sztuki, wspierany przez swojego nowego mentora.

"Nie wiedziałem nawet, czym taki producent się w ogóle zajmuje. Dzień i noc przesiadywałem w studiu, próbując zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi" - wspominał Max Martin.

Przełomowym dla kariery Szweda projektem okazał się debiut Backstreet Boys z 1996 roku. To właśnie Martin z Popem mieli największy wpływ na muzykę tego słynnego boysbandu.

Gdy Denniz Pop zmarł w 1998 roku na nowotwór, szefem jego Cheiron Studios został nie kto inny jak Max Martin. Od tamtej pory Martin pracował już na własne konto i z roku na rok dostawał coraz więcej zleceń. Jego CV zaczęło pęcznieć od kolejnych "numerów jeden".


Czynniki pierwsze

Jak ugryźć to pasmo sukcesów Maxa Martina? Z czym je powiązać? Czemu przypisać?

Zaznaczyć tutaj należy, że w większości przypadków Martin pracuje nad piosenkami w zespole. Nie jest jedynym producentem i kompozytorem utworów. Owszem, to on ma zazwyczaj najwięcej do powiedzenia, ale umiejętność pracy z innymi, odnajdywania wspólnego języka zarówno z gwiazdami jak i z inżynierami dźwięku, jest absolutnie nie do przecenienia.

Warto też zauważyć, że pop w wydaniu Martina cały czas się zmienia, wchłania różne aktualnie modne nurty, nie okopuje się w raz wypracowanych schematach. To właśnie było błędem Timbalanda, który zaczął się powtarzać, a tym samym nudzić.

Niebywałe są te zdolności adaptacyjne Szweda, który w zmiennym show-biznesie nie traci intuicji i zawsze wie, skąd wieje wiatr.

Ponadto Max Martin ma ten błysk niezwykłego, nieuchwytnego talentu, który pozwala na tworzenie wpadających w ucho melodii. Wojciech Kilar w przypływie szczerości przyznał kiedyś, że pisanie przebojów jest nawet trudniejsze od komponowania muzyki filmowej czy poważnej.

Michał Michalak

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas