Każdy ma swoje "Koreańskie seriale". Natalia Grosiak zachwyca nowym singlem
Natalia Grosiak, która pierwotnie zasłynęła jako wokalistka zespołu Mikromusic, podzieliła się ze słuchaczami trzecim już singlem zapowiadającym solową płytę.
Utwór Natalii Grosiak zatytułowany "Koreańskie seriale" (sprawdź!), w emocjonalny sposób wyraża, jak artystka radzi sobie z trudnymi momentami. Szukanie spokoju i ucieczka w wymyślony świat koreańskich seriali to bardzo personalna forma walki problemami. Piosenkarka w utworze zwraca bardzo dużą uwagę na to, jak istotna jest miłość, akceptacja i dbanie o samego siebie, szczególnie w ciężkich chwilach.
Artystka opowiada o nowym kawałku: "Kiedy jest się daleko od siebie, kiedy nie potrafimy zadbać o swoje potrzeby, a wszystko nas rozregulowuje i wzbudza lęk, to można pójść w alkohol, narkotyki, hazard czy seks. Ja wkopałam się w koreańskie seriale. Dzięki nim uciekłam w świat, gdzie wszyscy są piękni, jedzą dobre jedzenie i kochają wiernie. To bardzo ważna dla mnie piosenka. Oddaję ją w wasze ręce i uszy".
Zobacz również:
- Tragiczne losy drugiej żony Krawczyka. Zabrała ją choroba, zmarła w zapomnieniu
- Sylwestrowa Moc Przebojów z Polsatem zbliża się wielkimi krokami. Plejada gwiazd w Toruniu. Będzie transmisja online!
- Poruszający wpis Jennifer Lopez. Jest wdzięczna swojej matce, choć ta wychowywała ją surowo
- Katie Melua w wieku 26 lat była u szczytu swojej kariery. Nikt nie wiedział, co dzieje się w jej życiu prywatnym
Wokalistka poświęca dużo uwagi bardzo istotnym potrzebom takim jak spokój czy akceptacja samego siebie i pokazuje, że ciężka sytuacja życiowa skłania do zastanowienia się nad tym, czego tak naprawdę nam brakuje i jak to odnaleźć.
Każdy ma swoje "Koreańskie seriale". Nowy singel Natalii Grosiak zachwyca
Teledysk wyreżyserowany został przez Valerię Cocco, która opowiedziała o tym co ją zainspirowało: "Kiedy pierwszy raz usłyszałam 'Koreańskie seriale', pomyślałam: 'Wow, to jest mocne'. Było tak intymne, delikatne, a jednocześnie tak silne w swoim przekazie i świadomości. Te warstwy otworzyły moją wyobraźnię, i po kilku przyjemnych rozmowach z nią, zrozumiałam, że historia musi rozgrywać się w surrealistycznej przestrzeni. Piosenka osiąga tak głęboki poziom intymności, że pomyślałam, iż obrazy, które widzimy, powinny to samo odzwierciedlać. Powinny być pełne wrażeń, ale delikatne, przyciągać, nie narzucając się, być odkrywane powoli, zadawać pytania i być pięknie skomponowane".
Reżyserka dodała: "Jest tu zakochanie, ta nierealna, wyidealizowana miłość, która rozkwita jak kwiaty na postaci. Jest w tym także nasza obecność, gdy patrzymy na rzeczy przez mały otwór, z trudem stawiając czoła wyzwaniom. Jest chwila, kiedy czujemy presję społeczeństwa, gdzie wszystko musi wyglądać idealnie, nawet jeśli w środku się rozpada. Jest pragnienie, by kochać w pełni - emocjonalnie i seksualnie - bez wstydu czy tabu, ale z pełnym oddaniem i pasją. A potem jest ciemność, która nas pochłania, nie jest to całkowita czerń, ale głęboka dziura pełna niekończących się ekranów i obrazów, które utrzymują nas w uśpieniu - aż znajdziemy odwagę, by się podnieść."
Słuchacze zachwycają się utworem. W komentarzach pod teledyskiem możemy przeczytać: "Absolutnie cudowne. Ryczę jak bóbr", "Mam ciary, coś pięknego! brawo Grosiak potrzebna była taka piosenka".
Singel promuje nadchodzący wielkimi krokami, solowy album Natalii Grosiak. Czy spełni oczekiwania fanów?