Reklama

Kayah, Nosowska, Rojek i Możdżer wśród odznaczonych przez prezydenta

Artyści m.in. Leszek Możdżer, Artur Rojek, Kayah i Katarzyna Nosowska, zagraniczni dziennikarze oraz naukowcy zostali we wtorek (4 czerwca) odznaczeni przez Bronisława Komorowskiego w rocznicę 4 czerwca '89. Tego dnia, mówił prezydent, wygrała Solidarność, ale także Polska jako całość.

"Nie ma radości bez wolności i nie ma wolności głęboko przeżywanej bez radości, bez umiejętności okazywania radości" - podkreślał Bronisław Komorowski w swoim wystąpieniu podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.

Jak przekonywał, z wolności nie cieszą się "tylko ci, którzy sami nie czują się ludźmi wolnymi". Zaznaczył, że "ci, którzy czują się ludźmi wolnymi, radują się z tych osiągnięć wolnej Polski, które są i zasługą historyczną, ale i zasługą dla współczesnego, normalnego państwa polskiego".

Dziękował uczestnikom walki z reżimem PRL w opozycji antykomunistycznej, "w wybijaniu się na niepodległość", ale również tym, dzięki którym "nasza niełatwa walka zyskiwała zrozumienie, akceptację i sympatię w całym świecie - korespondentom i dziennikarzom, którzy przenosili polskie marzenia i wysiłki do świata wolnego".

Reklama

Komorowski podziękował też tym środowiskom, które konsekwentnie i umiejętnie korzystają z wolności ojczyzny, wzbogacając ją o swoje doświadczenie i umiejętności w takich dziedzinach jak nauka, kultura i sport czy biznes. "Chcę podziękować i serdecznie prosić, by państwa działalność zawsze świadczyła o tym, że świadomie i z determinacją cały czas dbamy o polską wolność" - powiedział prezydent.

Jak dodał, o wolność trzeba stale dbać. "Trzeba bacznie przyglądać się, gdzie są granice wolności, których przekroczenie może oznaczać stratę z punktu widzenia dobra wspólnego" - przestrzegał.

Bronisław Komorowski przypomniał, że w przyszłym roku przypada 25. rocznica wyborów z 4. czerwca 1989 roku. "Bardzo bym chciał, aby ten szczególny rodzaj roku polskiej wolności był okazją do przypomnienia tej trudnej drogi walki o niepodległość, dla przypomnienia zasług opozycji antykomunistycznej, jak i przypomnienia zasług wielkiego ruchu solidarności" - powiedział.

Prezydent uważa, że w trakcie przyszłorocznych obchodów powinno znaleźć się miejsce dla podkreślenia "odwagi i wagi kompromisu zawartego przy okrągłym stole, który sam w sobie nie był wolnością, ale który był ważną i mądrą drogą ku polskiej wolności, ku zwycięstwu 4. czerwca 1989".

Jak mówił, tego dnia wygrała Solidarność, wygrał wielki ruch antykomunistyczny. "Nie ma dwóch wygranych, myśmy wygrali tę walkę, ale warto pamiętać, że ta data oznacza również, że wygrała Polska jako całość, że wygrała szansa na demokratyzację Polski, na zbudowanie kraju wolnych obywateli, na odzyskanie niepodległości" - powiedział Komorowski. Jego zdaniem 4. czerwca "to może być Święto Wolności dla wszystkich Polaków i wszystkich przyjaciół Polski".

Za zasługi dla polskiej kultury i osiągnięcia w pracy artystycznej odznaczeni zostali m.in.: kompozytor, pianista jazzowy, twórca muzyki filmowej i aranżer Leszek Możdżer; wokalista, autorka tekstów Katarzyna Nosowska; muzyk, kompozytor, wokalista Artur Rojek; wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów Kayah.

Artur Rojek w rozmowie z dziennikarzami wyraził przekonanie, że każdy z nas byłby w innym miejscu, gdyby nie to, co się stało 4. czerwca 1989 r. Dlatego, dodał, rocznica wyborów dotyczy nas wszystkich.

Jak mówił, w swojej pracy nie myśli o tym, że robi coś dla takiej idei jak wolność. "Zwykle myślałem o tym w kategoriach swojego małego ogródka, który staram się uprawiać jak najlepiej potrafię, czy to śpiewam, czy organizuję festiwal, czy udzielam się w innych projektach, zwykle staram się robić to jak najlepiej potrafię. Jeśli przy okazji do czegoś się przyczyniam to cieszę się bardzo" - powiedział Rojek.

Kayah podkreśliła, że w 1989 r. miała 22 lata i była świadoma tego, co się dzieje w Polsce. "Dzieliłam z rodakami podobną nadzieję, że jest to czas, który nam zwiastuje ogromne zmiany, oczywiście na lepsze" - zaznaczyła.

Jak mówiła, sama nie wie dokładnie za co otrzymała odznaczenie od prezydenta. "Ja tylko śpiewam piosenki, może za to, że śpiewam je po polsku, jednak bardzo się upieram, aby krzewić polski język nawet za granicą, może chodzi o wspieranie polskiej muzyki poprzez wydawanie płyt innych artystów przez moją firmę" - mówiła.

Kayah wyraziła przekonanie, że wolny duch w Polakach był zawsze obecny. "Cieszę się, że w tej chwili wolność nie jest pustym słowem, że możemy czuć jej powiew, rozwijając się, głośno wypowiadając nasze myśli, rozsławiając nasz kraj" - powiedziała.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy