Karolina Korwin-Piotrowska kpi z Edyty Górniak
"Lans na zgliszczach" i "to jest strasznie śmieszne" - tymi słowami Karolina Korwin-Piotrowska skomentowała złożenie kwiatów przez Edytę Górniak pod spaloną tęczą na warszawskim placu Zbawiciela.
Przypomnijmy, że symbolizująca tolerancję tęcza została spalona przez narodowców podczas zamieszek w trakcie Marszu Niepodległości w poniedziałek (11 listopada).
Edyta Górniak postanowiła odwiedzić plac Zbawiciela i złożyła pod pozostałościami instalacji kwiaty.
"Włożyłam dziś kilka pomarańczowych gerber do warszawskiej tęczy, bo tęczy bez kolorów nie do twarzy" - napisała na Facebooku.
Inicjatywę udekorowania spalonej tęczy, w której uczestniczyła piosenkarka, skomentowała dziennikarka telewizyjna Karolina Korwin-Piotrowska, która nie kryła zażenowania akcją.
"Widziałam, jak polskie 'sjuperstars' latają gremialnie kłaść kwiatki na tęczy i myk fotka na Instagram - to znaczy lans na zgliszcza czy jak? Kurde, to jest teraz chore w drugą stronę" - napisała.
"Obawiam się, że mnie to powoli przerasta... Zaraz się dowiem znowu, że jestem nietolerancyjna homofobką, bo nie dość, że przed pokazem [Macieja] Zienia na kolana z wrażenia nie padam, to jeszcze TO. Ale co tam. To jest straszna przesada. I strasznie to jest śmieszne" - dodała.
A jak Wy oceniacie akcję dekorowania kwiatami spalonej instalacji na placu Zbawiciela w Warszawie?