James Bay objawieniem 2015 roku?

James Bay został zwycięzcą prestiżowej nagrody BRIT Critics' Choice Award 2015. Jak to możliwe, że na Wyspach przyznają już wyróżnienia za 2015 rok, w momencie gdy trwa jeszcze 2014? To proste. James Bay został uznany za największy talent planujący debiut w nadchodzącym roku. Podobne wyróżnienie otrzymywali wcześniej m.in. Adele, Florence & The Machine oraz Sam Smith.

James Bay w klipie "When We Were On Fire"
James Bay w klipie "When We Were On Fire" 

Kim więc jest młody artysta, o którym ma być głośno w 2015 roku? James Bay ma 24 lata i urodził się w Hertfordshire. Swoje umiejętności gry na gitarze szlifował od 11. roku życia, kiedy to został zainspirowany utworem Erica Claptona "Layla".

Godziny ćwiczeń to nie wszystko. Bay trafił do szkoły muzycznej w Brighton, gdzie po siedmiu latach zdobył odpowiednie wykształcenie i potrzebne doświadczenie.

Sławna szkoła, spore chęci i talent wystarczyły, by zainteresować swoją osobą wytwórnię Republic Records. Dokładniej rzecz biorąc, twórczością Baya Republic zainteresowało się dopiero, gdy jeden z fanów młodego gitarzysty wrzucił jego występ na Youtube. Po tygodniu label był gotowy podpisywać umowę z muzykiem. Warto przypomnieć, że spod skrzydeł tej wytwórni wyszli m.in. Florence & The Machine, Lorde i James Blake. Można więc powiedzieć, że tak jak zazwyczaj nie mylą się jurorzy przyznający BRIT Critics', tak samo złych wyborów nie dokonuje Republic Records, wiedząc na kogo postawić.

Pod opieką wytwórni James Bay wydał trzy EP-ki: "The Dark of The Morning", "Let It Go" oraz "Hold Back The River". Ostatnia z nich ukazała się w listopadzie 2014 roku. Na razie gitarzysta nie może pochwalić się wielkimi triumfami. Wydawnictwo "Let It Go" trafiło do Top 10 albumów słuchanych na iTunes, a single "Hold Back The River" oraz "Let It Go" uplasowały się odpowiednio na 16. i 62. miejscu na liście najpopularniejszych utworów na Wyspach.


Jednak Bay może spać spokojnie, otrzymane przez niego wyróżnienie otwiera wiele drzwi w przemyśle muzycznym i przyciąga sporą grupę fanów. Bez wątpienia wiedzą o tym zarówno Adele, Florence Welch, jak i Sam Smith czy Tom Odell. Każdy z tych artystów może pochwalić się sporą popularnością na Wyspach i nie tylko tam.


James Bay oprócz swoich umiejętności wokalnych, które oceniane są niezwykle wysoko, ma też jeden bardzo ważny atut - prezencję. Młodemu gitarzyście nie można odmówić urody, a jego przyszłe fanki na pewno szybko będą chciały dowiedzieć się, czy ten 24-latek ma już dla kogo śpiewać piosenki o miłości czy też nie. Być może to pomogło mu w ostatecznym rozrachunku pokonać grupę Years & Years oraz związanego z rapem George The-Poet.

Na eksplozję talentu Baya przyjdzie poczekać nam przynajmniej do stycznia 2015 roku. Czy podbije także inne rynki muzyczne poza brytyjskim? Ma na to duże szanse.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas