James Arthur bił się we wrocławskim lokalu!

Brytyjski wokalista James Arthur przyznał, że podczas pobytu we Wrocławiu wdał się w bójkę.

Nic mi nie jest - uspokaja James Arthur
Nic mi nie jest - uspokaja James Arthuroficjalna strona wykonawcy

James Arthur przyleciał do Polski na niedzielny (22 czerwca) występ podczas Wromantic Music Festival we Wrocławiu.

Zwycięzca brytyjskiej edycji programu "X Factor" opublikował zdjęcie dokumentujące incydent, do jakiego doszło w jednym z wrocławskich lokali.

Na fotografii widać niewielką ranę przy lewym oku wokalisty i opuchnięte usta.

"Polskie bójki w barach są najlepsze" - żartobliwie podpisał zdjęcie artysta.

Gdy zszokowani fani zalali jego konto na Twitterze pytaniami, James Arthur odpowiedział:

"Nie martwcie się, nic mi nie jest. Czuję się świetnie, mam jedynie kilka siniaków i zadrapań. Chłopcy pozostaną chłopcami" - uspokoił sympatyków James Arthur. Piosenkarz nie wyjaśnił, co było przyczyną bójki.

Przypomnijmy, że niedawno wytwórnia młodego Brytyjczyka, Syco, rozwiązała z nim kontrakt.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas