Helena Majdaniec: 10 lat bez "królowej twista"

W nocy z 17 na 18 stycznia 2002 roku w swoim domu w Szczecinie zmarła nagle Helena Majdaniec, współpracowniczka Czerwono-Czarnych i Niebiesko-Czarnych, nazywana "królową twista". "Jutro będzie dobry dzień" - tytuł jej piosenki widnieje na grobie.

Helena Majdaniec pod wieżą Eiffla w Paryżu w latach 70. - fot. Marek Karewicz
Helena Majdaniec pod wieżą Eiffla w Paryżu w latach 70. - fot. Marek KarewiczEast News

Młoda wokalistka i organistka (ukończyła podstawową i średnią szkołę muzyczną w klasie fortepianu) inspirowała się twórczością Brendy Lee i Connie Francis, a wkrótce także Ellą Fitzgerald.

Cała Polska usłyszała o Helenie Majdaniec w 1962 roku, na I edycji Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. To tam 20-letnia wówczas Helena zaśpiewała włoski szlagier "Monikę" i "Bilet w jedną stronę" (własny tekst do przeboju Neila Sedaki), dzięki czemu znalazła się w tzw. Złotej Dziesiątce najlepszych na festiwalu. Obok niej uhonorowano także m.in. Czesława Niemena, Karin Stanek, Wojciecha Kordę, Wojciecha Gąssowskiego i Michaja Burano.

Jeszcze przed tym ogólnopolskim sukcesem (najpierw wygrała eliminacje) została zaangażowana - wraz z wspomnianą Stanek - do Czerwono-Czarnych, którzy ze swoim menedżerem Franciszkiem Walickim byli pomysłodawcami Festiwalu Młodych Talentów. Z tym zespołem zdobyła wyróżnienie na festiwalu w Opolu (1963), ale wkrótce (październik 1963 r.) przeszła do rywalizującej z Czerwono-Czarnymi grupy Niebiesko-Czarni.

To właśnie z Niebiesko-Czarnymi odnosi największe sukcesy - to pierwszy polski zespół, który wyjeżdża na Zachód, gdzie występuje z dwutygodniowym cyklem koncertów w słynnej paryskiej Olimpii. Grupa pojawia się też w programie telewizyjnym u boku Steviego Wondera i Dionne Warwick. Tamtym występom Majdaniec zawdzięczała określenie "najpiękniejsze oczy Lazurowego Wybrzeża", które nadała jej francuska prasa.

Razem z Niebiesko-Czarnymi bierze udział w nagraniu dwóch pierwszych płyt: "Niebiesko-Czarni" ("Żegnaj karnawale", "Chciałeś zmienić wszystko") i "Alarm!" ("Nie żegnaj mnie", "Powiedz, jak mnie kochasz"). Przez krytyków uważana była za osobę odpowiedzialną za spopularyzowanie w Polsce twista, co sprawiło, że szybko również publiczność obwołała ją "królową twista". To z połowy lat 60. pochodzą takie przeboje Heleny Majdaniec, jak m.in. "Rudy rydz", "Czarny Alibaba", "Wesoły twist", "Jutro będzie dobry dzień" czy "Zakochani są wśród nas". Jako jedna z pierwszych w Polsce na scenie występowała w mini, a jej sposób ubierania i czesania starały się naśladować dziewczęta i młode kobiety.

Posłuchaj przeboju "Czarny Alibaba":


Z Niebiesko-Czarnymi współpracuje do lipca 1967 roku, występując m.in. przed Marleną Dietrich w Warszawie, na festiwalach w Sopocie i Opolu, a także na licznych koncertach zagranicą (m.in. Szwecja, Jugosławia, Węgry, Francja, Bułgaria, Czechosłowacja, ZSRR).

Oprócz występów na scenie szybko urodę Heleny Majdaniec pokochało także kino. Wystąpiła w filmach "Zbrodniarz i panna" Janusza Nasfetera, "Ktokolwiek wie..." Kazimierza Kutza i produkcji NRD "Tytułu jeszcze nie mam".

Zobacz Helenę Majdaniec w piosence "Happy End" z filmu "Zbrodniarz i panna":


W burzliwym 1968 roku wyjeżdża na emigrację do Francji (osiada w Paryżu), gdzie wkrótce podbija sceny kabaretowe z rosyjskim repertuarem ("Rasputin", "Szeherezada")."Tu czuła się chyba najlepiej i tu jej niezwykły temperament, barwny charakter, talent estradowy i zniewalający kobiecy urok uzyskiwały najdoskonalszą oprawę" - pisał krytyk filmowy Tomasz Raczek.

Do połowy lat 90. mieszkała we Francji, występując z koncertami po całym świecie - USA, Kanada, Szwajcaria, ale także Maroko, Algieria czy Kuwejt. Na Festiwalu Złotej Róży w Antibes na Lazurowym Wybrzeżu wystąpiła z Oliwią Newton-Jones, Cliffem Richardem, Demisem Roussosem.

"Odnosiła sukcesy ale pozostawała tą samą skromną, uśmiechniętą i zawsze pełną optymizmu dziewczyną . Zawsze każdemu chętnie pomagała. W polskim środowisku muzycznym było wiadomo, że w Paryżu na Helenkę można liczyć" - wspominał w serwisie "Moje Miasto Szczecin" dziennikarz Tadeusz Klimowski.

"Znam wielu ludzi estrady, ale nikogo kto byłby jak Helena tak ciepły, serdeczny. Trudno w to uwierzyć, ale Helena nie miała wrogów. Tym swoim szczerym uśmiechem potrafiła każdego rozbroić" - dodał Klimowski.

Zobacz Helenę Majdaniec w "Zakochani są wśród nas":


Na przełomie lat 80. i 90. zaczęła coraz częściej przyjeżdżać do Polski, występując na wspominkowych koncertach, m.in. "Old Rock Meeting" w Sopocie (1986) z udziałem innych gwiazd sprzed lat - Karin Stanek, Miry Kubasińskiej, Ady Rusowicz, Haliny Frąckowiak, Czesława Niemena, Tadeusza Nalepy i in., "Karin Stanek Show" czy "Niebiesko-Czarni - Adzie Rusowicz". Wkrótce zdecydowała się na powrót na stałe do Szczecina, w którym się wychowała.

Po raz ostatni publicznie wystąpiła 16 stycznia 2002 roku w programie TVN "Rozmowy w toku" (razem z Karin Stanek), w którym na luty zapowiadała swój rockowy come back podczas koncertu w Sali Kongresowej w Warszawie. Dwa dni później w swoim domu w Szczecinie nagle zmarła. Okazało się, że 60-letnia wokalistka od dłuższego czasu chorowała. Na jej nagrobku na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie umieszczono słowa piosenki "Jutro będzie dobry dzień".

Michał Boroń

Przy pisaniu tekstu korzystałem m.in. z materiałów Internetowej Encyklopedii Szczecina, serwisu Moje Miasto Szczecin, "Gwiazdozbioru polskiej piosenki".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas