Halina Mlynkova i Brathanki: Wyrzucili ją z powodu ciąży?
Zaskakujące wyznanie wokalistki Halina Mlynkovej. Czy piosenkarka została wyrzucona z grupy Brathanki z powodu zajścia w ciążę?

W magazynie "Twój Styl" możemy przeczytać wywiad z piosenkarką Haliną Mlynkovą. Wokalistka, która największe sukcesy odnosiła występując w grupie Brathanki, opowiedziała o szczegółach rozstania z zespołem.
Piosenkarka twierdzi, że po sukcesie przeboju "Czerwone korale" i albumu "Ano!" z 2000 roku (nakład przekroczył 270 tysięcy kopii), zespół zbyt intensywnie koncertował.
"Były momenty, że ledwo stałam na nogach, tak czułam się zmęczona i osłabiona. Przez jakiś czas musiałam nawet sama robić sobie zastrzyki witaminowe na wzmocnienie. Pewnie to wyczerpanie przekładało się na nerwową sytuację w zespole" - wspomina.
"W dodatku trudno być jedyną dziewczyną w busie, którym jeździłam na koncerty z chłopakami z Brathanków. Nie traktowali mnie jak kobiety. Coraz częściej się kłóciliśmy" - opowiada na łamach "Twojego Stylu".
Halina Mlynkova twierdzi, że praca nad kolejnym albumem zatytułowanym "Patataj" był dla niej koszmarem. Wokalistka powiedziała m.in., że przebój "W kinie, w Lublinie" śpiewała "płacząc".
"Tak już między nami było źle" - żali się.
Szokujące jest natomiast oświadczenie Haliny Mlynkovej, jakoby została wyrzucona z grupy Brathanki z powodu zajścia w ciążę.
"Wyrzucili mnie, bo zaszłam w ciążę. Najgorsze było to, że dowiedziałam się o tym z wytwórni. Zadzwoniłam, bo mieliśmy kręcić teledysk. Okazało się jednak, że nagranie jest odwołane. Chcieli jeszcze, żebym znalazła wokalistkę na swoje miejsce i przedstawiła ją na festiwalu w Sopocie. Tego było za wiele" - ujawnia piosenkarka.