Goran Bregović i jego pijackie piosenki. Nie tylko "Prawy do lewego"
Zapowiedź wspólnego występu z Kayah podczas Life Festival Oświęcim przypomniała polskiej publiczności Gorana Bregovićia. Słynny kompozytor muzyki etnicznej, rockowej i filmowej w niedzielę (22 marca) kończy 65 lat.
Nazywany "ikoną muzyki bałkańskiej" Goran Bregović urodził się w Sarajewie. Sam do dziś czuje się Jugosłowianinem, choć taki kraj już nie istnieje. Jego matka była Serbką, a ojciec Chorwatem.
Muzykowanie rozpoczął jeszcze jako nastolatek, grając na gitarze muzykę ludową. Rockiem zainteresował się pod koniec lat 60. i przez kilka lat występował w lokalnych sarajewskich zespołach. W 1971 roku założył grupę Jutro, z którą wydał dwa single. Na drugim z nich znalazła się piosenka "Kad bih bio bijelo dugme" i tytułowe "Bijelo Dugme", które zostaje przyjęte jako nowa nazwa zespołu w styczniu 1974 roku.
Już pierwszy album nowej formacji zyskuje niebywałą popularność i w ciągu zaledwie kilku miesięcy Bijelo Dugme staje się najpopularniejszą grupą w Jugosławii. W drugiej połowie lat 70. kraj ogarnia prawdziwa "Dugmemania". Zespół sprzedaje swoje płyty w niespotykanych dotąd w 20-milionowej Jugosławii nakładach sięgających 300 tysięcy egzemplarzy. Granicząca z histerią popularność grupy sprawia, że w tym socjalistycznym kraju dochodzi do burzliwych debat telewizyjnych z udziałem socjologów, kulturologów i przedstawicieli partii komunistycznej, które miały wyjaśnić czy ten fenomen stanowi zagrożenie dla młodzieży.
Bregović jako kompozytor i autor tekstów od początku istnienia Bijelo Dugme wplatał do muzyki zespołu elementy bałkańskiego folkloru. Jednak dopiero w połowie lat 80. zdecydował się na otwarty flirt z ludową tradycją muzyczną i tematyką. Przynosi to drugi boom popularności zespołu, który nie tylko ustanawia nowe rekordy nakładów płyt, dochodzące do nawet 600 tysięcy egzemplarzy, ale początkuje prawdziwą falę folk rockowych wykonawców, którzy do dziś cieszą się niezmienną popularnością w krajach byłej Jugosławii. Do momentu rozwiązania w 1989 roku Bijelo Dugme wydało 14 albumów, z których wszystkie zdobyły miano złotych lub platynowych płyt.
Na początku lat 80. Bregović poznaje o pięć lat od siebie młodszego reżysera filmowego - Emira Kusturicę. Obaj pochodzą z Sarajewa i mają podobne zainteresowania. W 1988 roku Bregović rozpoczyna współpracę z Kusturicą przy jego trzecim filmie fabularnym "Czas cyganów". Kolejne dwa zrealizowane wspólnie filmy "Arizona Dream" i "Underground" (Złota Palma na festiwalu w Cannes) odnoszą wielki światowy sukces, a Bregović otrzymuje oferty współpracy od reżyserów z całego świata.
W następnych latach pracuje z wieloma filmowcami (m.in. Philomenem Esposito, Duśanem Prelevićem, Draganą Antonijević, Peatrice Cheraudem, Ademirem Kenovićem), a na jego filmowych albumach pojawiają się gwiazdy muzyki pop jak Scott Walker, Iggy Pop czy Ofra Haza. Szczególne uznanie zyskuje album Gorana z muzyką do francuskiej superprodukcji "Królowa Margot".
Wielka popularność Gorana Bregovića w Polsce rozpoczęła się od występu na festiwalu Malta w Poznaniu w czerwcu 1997 roku. Była to jego trzecia wizyta w naszym kraju - wcześniej, jako piętnastolatek, był w latach 60. z sarajewskim chórem, i w 1976 r. z grupą Bijelo Dugme.
W stolicy Wielkopolski zaprezentował się z 19-osobowym zespołem Wedding & Funeral Band z cygańskimi trębaczami, bułgarskimi wokalistkami i muzykami grającymi na ludowych instrumentach perkusyjnych i piszczałkach.
Kiedy moda na muzykę bałkańską ogarnęła niemal całą Europę, zaczął wydawać płyty ze swoimi wcześniejszymi kompozycjami, nagrane przy współpracy wokalistów i wokalistek popularnych w poszczególnych krajach, m.in. w Grecji i Turcji. Na fali tych sukcesów, w Polsce powstał album zrealizowany w duecie z Kayah (polska wokalistka napisała teksty do wszystkich piosenek) - "Kayah & Bregović" (1999). Płyta odniosła wielki sukces, sprzedając się w nakładzie 700 tys. egzemplarzy i uzyskała status diamentowej płyty. Został też wydany w jedenastu krajach Europy, m.in. we Włoszech, Hiszpanii, Francji, Turcji, Grecji i Izraelu. Większość utworów z krążka, m.in. "Prawy do lewego", "Śpij kochanie, śpij", "Tabakiera", "100 lat młodej parze", stała się przebojami w rozgłośniach radiowych. Zachęcony tym, w 2001 roku Bregovic zaszył się w studiu wspólnie z Krzysztofem Krawczykiem, z którym przygotował album "Daj mi drugie życie" (przebój "Mój przyjacielu").
"Szczerze mówiąc, wywodzę się z kultury, gdzie muzykę się pisze do picia. Z małymi wyjątkami, które niewiele znaczą, cała nasza muzyka jest pisana do picia. W przeszłości uprawiałem tę dziedzinę intensywnie" - mówił w jednym z wywiadów Goran Bregović.
Oprócz wspomnianej piosenki "Prawy do lewego" (z pamiętnym imprezowym teledyskiem nakręconym podczas rejsu statkiem) w dyskografii kompozytora aż się roi od utworów w których alkohol leje się strumieniami. Nic dziwnego, skoro "Wesela i pogrzeby" (to tytuł norwesko-szwedzkiego filmu z 2002 r. do którego Goran napisał muzykę i zagrał w nim główną rolę) to okoliczności, gdzie - szczególnie na Bałkanach - muzyka i alkohol łączą się nierozerwalnie ze sobą.
W 2009 roku Bregović nagrał dwupłytowy album o wszystko mówiącym tytule "Alkohol". Pierwsza część to "Sljivovica" nazwana od śliwkowej brandy (materiał nagrano w Gucy, gdzie co roku odbywają się konkursy orkiestr dętych gromadzące ponad 150 tysięcy ludzi, którzy bawią się przez trzy dni). Z kolei "Champagne" przynosi muzykę bardziej różnorodną, w jej nagraniu wzięła udział orkiestra dęta, skrzypaczki, chór męski i orkiestra kameralna. "Można się nią cieszyć przy lżejszych alkoholach" - podpowiadał Bregović.
Odwołanie do szampana pojawiło się też w tytule ostatniej studyjnej płyty bałkańskiego muzyka - "Champagne for Gypsies" (2012). Bregović postawił na sprawdzony model - do współpracy zaprosił znakomitych muzyków z całego świata, m.in. międzynarodowego obieżyświata Eugene'a Hutza z Gogol Bordello, zespół The Gipsy Kings, szwajcarskiego muzyka Stephana Eichera, rumuńskiego artystę Florina Salama oraz Selina O'Leary z Irlandii.
Spóźniony toast za zdrowie Bregovićia polska publiczność będzie miała okazję wznieść 20 czerwca, ostatniego dnia Life Festival Oświęcim. Na scenie u boku muzyka pojawi się też m.in. Kayah i będzie to ich pierwszy wspólny występ od 16 lat.